Edukacja Barbary Nowackiej

Obecny był także król Wielkiej Brytanii Karol III, który podczas spotkania w Centrum Społeczności Żydowskiej w Krakowie powiedział: „To moment, w którym wspominamy sześć milionów Żydów, starych i młodych, którzy byli systematycznie mordowani, razem z Sinti, Romami, osobami niepełnosprawnymi, członkami społeczności LGBT, więźniami politycznymi oraz wieloma innymi osobami, którym naziści wyrządzili krzywdę”.

To ważne, wręcz przełomowe słowa. Po ponad 80. latach dowiedzieliśmy się wreszcie dlaczego Wielka Brytania nie wywiązała się w 1939 roku z podpisanego w Londynie układu o wzajemnej pomocy między Polską a Wielką Brytanią. Dlaczegóż to Wielka Brytania miała udzielić Polsce pomocy, skoro Polska nie była zagrożona, a jej obywatele, przynajmniej zdaniem króla Karola III, nie byli ofiarami II wojny światowej. Jak można się domyślać Wielka Brytania nie miała podpisanego układu o wzajemnej pomocy z Żydami, Cyganami, pedałami ani lesbijkami, więc też nie miała podstaw, by udzielić im pomocy. Świadomie użyłem określenia z pedałami i lesbijkami, gdyż użyte przez Karola III określenie „społeczności LGBT” w 1939 roku nie istniało, ale można się domyślać co król miał na myśli. Jedyna wątpliwość jaka pozostała po tym wystąpieniu brytyjskiego monarchy to niedoprecyzowanie pojęcia „naziści”, którzy, jak to „zgrabnie” ujął król, wyrządzili krzywdę wyżej wymienionym.

Szczęśliwie jeszcze tego samego dnia wątpliwość tę rozwiała Minister Edukacji Barbara Nowacka, która na międzynarodowej konferencji „My jesteśmy pamięcią. Nauczanie historii to nauka rozmowy” oznajmiła całemu światu: „Na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady”. Słuchając tych słów pani minister pomyślałem, iż dobrze się stało, iż wprowadzono zakaz zadawania dzieciom zadań domowych. Pomyślałem też, iż należałoby wprowadzić także zakaz wykonywania przez dzieci zadań w szkole, iż należałoby wprowadzić zakaz prowadzenia w szkole jakichkolwiek lekcji. Może należy po prostu wprowadzić zakaz posyłania dzieci do szkoły, przynajmniej do czasu, kiedy ministrem edukacji pozostawać będzie osoba kompletnie zindoktrynowana przez światową międzynarodówkę, osoba próbująca wyrugować polskość z serc i umysłów naszych dzieci i wnuków.

Jak opustoszeją szkoły to nikt pani Nowackiej nie będzie przeszkadzał snuć marzeń o tym, iż „Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata, przed ciosem niechaj tyran drży”. W końcu została ministrem realizując inne słowa Międzynarodówki: „Z własnego prawa bierz nadania”. No, może pani Nowacka wzięła nadania nie z własnego prawa, tylko z prawa Tuska, tak jak on to prawo rozumie. Ale w realizacji kolejnych słów Międzynarodówki „I z własnej woli sam się zbaw” to choćby Tusk jej nie pomoże.

Marcin Bogdan

PS

Pisałem niedawno, jak ważna jest rola poetów w kształtowaniu etosu polskości.

Także w tej, jakże bulwersującej sprawie, głos zabrał poeta.

Dołączam do felietonu wiersz Pana Grzegorza Nowickiego:

Obejrzałem film z ministrą

Tą od polskiej edukacji,

I co myślę, to wam wszystko,

Tu opiszę w czas kolacji.

Ja rozumiem role takie,

Że się z kartki słowa czyta,

Czasem dodam, lub przegapię

Słowo, iż mi coś zazgrzyta

Wtedy się na siebie skrzywię,

Czytam tak by dobrze było,

Przejęzyczyć to się rybie

Chyba tylko nie zdarzyło.

Ale gdy jej wysłuchałem

wtedy nagle zrozumiałem,

Że to nie przejęzyczenie,

Ale inne jest zdarzenie.

Obserwacji mych wynikiem

Tu przed wami się pochwalę:

Między mózgiem a językiem

Łącze tam nie działa wcale.

Niezbyt mądry taki człowiek

Co sam nie wie o czym gada,

A gdy w rządzie on, to powiem,

Że nam wszystkim biada, biada.

Grzegorz Nowicki