Podczas dzisiejszej awantury przed Sejmem mikrofony dziennikarzy uchwyciły dziwne słowa Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS wdał się w sprzeczkę z jednym z funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej.
– Ci posłowie powinni być wpuszczeni – oświadczył Kaczyński, wskazując na byłych posłów: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
– Ja mam polecenie od marszałka Sejmu – odpowiedział strażnik.
– Polecenie marszałka Sejmu jest bezprawne. Jak pan marszałek Sejmu każe mnie zabić, to pan to też wykona? – zapytał Kaczyński.
– Proszę się zwracać do marszałka Sejmu, ja nie będę tego komentował – odparł funkcjonariusz.
Można jedynie podziwiać opanowanie tego funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej. A lider PiS zachował się w sposób skandaliczny. Zapomniał, iż już w Polsce nie rządzi?