Dziwne słowa Kaczyńskiego. Co on chce tworzyć?

3 miesięcy temu

Trzeba współczuć sztabowcom PiS. Nie dość, iż w wyniku ujawniania licznych afer lecą na pysk notowania partii, to jeszcze mają na głowie Jarosława Kaczyńskiego. Każda wypowiedź lidera Prawa i Sprawiedliwości to strata kolejnych punktów poparcia.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Na przykład na antenie TV Republika Kaczyński zaczął apelować o stworzenie „biało-czerwonego” frontu. Który ma się przeciwstawić złowieszczym „brukselskim elitom”.

– W Polsce jest mocno forsowana koncepcja, którą my nazywamy minimalizmem narodowym, ale ona ma swoje źródła zewnętrzne, głównie rosyjsko-niemieckie, może najbardziej w tym momencie niemieckie. Niektórzy uważają, iż Polska powinna być takim malutkim, podporządkowanym Niemcom, nie tyle państwem, co państewkiem – przekonywał Kaczyński.

– Że Polska nie powinna mieć czegoś bardziej znaczącego, jak CPK, wielkie porty, które konkurują z Niemcami, iż Polska ma być po prostu właśnie taką prowincją przy Niemczech i są tacy ludzie w tym kraju, którzy są gotowi tej idei służyć i dlatego trzeba z tego rodzaju poglądem walczyć. Są też tacy, którzy się temu minimalizmowi narodowemu przeciwstawiają i Prawo i Sprawiedliwość z całą pewnością się z takich ludzi składa – tłumaczył były premier.

Nam się wydawało zawsze, iż PiS składa się z ludzi, którzy próbują zbić prywatne fortuny na gigantomanii jaka trawi Kacyzńskiego. Działających w myśl zasady, iż co prawda to wszystko nie ma sensu, ale zawsze da się na tym zarobić.

No, ale Kaczyński woli żyć w rajskim świecie ułudy.

Idź do oryginalnego materiału