Podczas sejmowej debaty dotyczącej oceny niesławnej pamięci tzw. wyborów kopertowych. Raport z działalności poselskiej komisji badającej tą sprawę przedstawiła posłanka Magdalena Filiks z Koalicji Obywatelskiej. I wywołała furię Przemysława Czarnka.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Koncertowo wyrzucono w błoto co najmniej kilka milionów złotych na nic. Z tego miejsca w grudniu ubiegłego roku mówiłem, iż komisja powstaje po to, żeby zrobić polityczną hucpę, polityczny cyrk w sprawie, w której wszystko jest wiadomo. Wszystko – krzyczał poseł Czarnek.
– Państwo musi działać w każdych warunkach, a wy skompromitowaliście siebie, wszystkich członków tej komisji śledczej, skompromitowaliście instytucję komisji śledczej, która jest nielegalne, co orzekł Trybunał Konstytucyjny – przekonywał dalej.
Brak słów. Czasami warto wiedzieć, kiedy milczeć. Czarnek najwyraźniej nie ma o tym pojęcia.