Dziś zaczyna się ostatni etap żenady, czyli pożegnalny kongres PiS

2 godzin temu

Jarosław Kaczyński, kiedyś niekwestionowany wódz PiS, dziś schorowany, zmęczony i wyraźnie bez energii, wkracza na ostatnią prostą swojego politycznego teatru. Rozpoczynający się dziś kongres PiS i Suwerennej Polski będzie jednym z najbardziej żenujących widowisk, jakie Polska miała nieszczęście oglądać. Prawdziwa stawka? Przetrwanie zorganizowanej, choć powoli rozbijanej grupy przestępczej, która przez lata drenowała publiczne pieniądze i budowała swój układ na grzbiecie państwa.

Ale czy kogokolwiek to jeszcze interesuje? Kaczyński, który kiedyś potrafił porwać tłumy i zmanipulować opinię publiczną, teraz snuje się jak cień dawnego siebie. Los przegranych polityków-przestępców przestał budzić emocje. Polacy mają dosyć ich przekrętów, korupcji i kłamstw. Teraz wszyscy czekają tylko na jeden moment – kiedy ci ludzie znajdą się tam, gdzie jest ich miejsce – w więzieniu.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Dzisiejszy kongres PiS i Suwerennej Polski to widowisko, które mogłoby być interesujące tylko dla badaczy patologii politycznej. Bo kto, poza kilkoma zapomnianymi sympatykami i wiernymi beneficjentami układu, jeszcze wierzy w ten projekt? PiS traci poparcie z dnia na dzień, a Suwerenna Polska, ze swoimi absurdalnymi teoriami i marnymi kadrami, tonie jeszcze szybciej. Kaczyński, zmuszony do współpracy z Ziobrą, który jest gotów zjeść każdą kość rzuconą z partyjnego stołu, wygląda na człowieka, który nie tylko stracił kontrolę nad państwem, ale i nad samym sobą.

Zamiast budować „nową Polskę”, o której PiS tyle mówił, doprowadzili do rozbicia społeczeństwa, osłabienia instytucji demokratycznych i wpędzenia kraju w spiralę afer. Dziś Kaczyński stoi na czele grupy, która zamiast rządzić, walczy o to, by nie wylądować w sądzie. Ale czas jest nieubłagany, a sprawiedliwość już się zbliża.

Więzienia czekają, panie Kaczyński. Cele też. Czyste, 4 i 6 osobowe. Będzie pan tam mieszkał do śmierci.

Idź do oryginalnego materiału