Dziś w nocy cofniemy zegarki o godzinę. W ostatni weekend października jak co roku przestawiamy się na czas zimowy. Dokładnie z godziny 3:00 na godzinę 2:00. Rano będziemy mogli więc liczyć na słońce za oknami, ale za to wcześniej będzie zapadał zmrok.
- Zmiana może źle wpłynąć na nasze samopoczucie - tłumaczy prof. Marta Jackowska z SWPS. - Jest to ingerencja w zegar biologiczny, bo przecież manipulujemy światłem. Może być nam trudniej zasnąć w czasie, kiedy zwykle chodzimy spać. Do tego się adaptujemy, ale taka zmiana sztuczna sprawia, iż nasz zegar biologiczny musi się raptownie przystosować. To tak jakbyśmy się przenieśli z miasta w Niemczech nagle do Maroka. To jest mniej więcej takie porównanie - wyjaśnia.
- Tuż przed zmianą czasu warto po prostu odpocząć - radzi prof. Jackowska. - Szanujmy sen cały rok, a szczególnie taki weekend zmiany czasu. Podwójnie się postarać, żeby zrelaksować się przez cały ten weekend i co maksymalnie dwóch tygodni nasz organizm się przestawi na ten nowy rytm - dodaje.
Do czasu letniego wrócimy pod koniec marca.
Jak to wpłynie na transport?
W związku ze zmianą czasu w zimowy 26 pociągów zatrzyma się na godzinny postój na najbliższej stacji, po czym wyruszą w dalszą drogę - wynika z informacji przekazanej przez zarządcę infrastruktury kolejowej PKP Polskie Linie Kolejowe.
Godziny przyjazdu do docelowych miejscowości nie zmienią się, natomiast składy wyjeżdżające w niedzielę 27 października, będą kursować już normalnie, zgodnie z obowiązującym rozkładem.
Postój obejmie 12 pociągów PKP Intercity, 2 RegioJet, 4 składy Kolei Mazowieckich, 1 skład Kolei Śląskich, 2 składy SKPL Cargo, 2 składy PKP Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście, 2 składy warszawskiej SKM oraz 1 skład Polregio.
Dlaczego wciąż przestawiamy zegarki?
Dzięki zmianie czasu będzie można spać godzinę dłużej. Dlaczego jednak cały czas, dwa razy do roku musimy to robić? W Polskim Radiu RDC zapytaliśmy o to eksperta.
- Rezygnacja z przestawiania godziny byłaby bardzo trudna - wyjaśnia dr inż. Maciej Gruszczyński, kierownik Laboratorium Nowych Technologii Czasu i Długości w Głównym Urzędzie Miar. - Mając na uwadze, iż ta zmiana czasu jest regularna, zawsze to jest ostatnia niedziela, czy października, czy marca, to systemy informatyczne w transporcie lotniczym, morskim, lądowym mają zaimplementowane w algorytmach tą zmianę.
I teraz odstąpienie od zmian czasu wymagałoby ingerencji. Tak naprawdę najpierw zbadania, jak odstąpienie od zmian czasu wpływa na te różne systemy - dodaje.
- Ewentualna zmiana wpłynęłaby na wiele sektorów gospodarczych - dodał Gruszczyński. - Branże związane z transportem, z gospodarką powiedziały, iż nie możemy dopuścić do tego, iż w Europie nagle powstanie taka układanka państw, które przyjmą sobie inne kraje, albo jeszcze państw, które będą zmieniały czas, a niektóre państwa nie będą zmieniały czas, ponieważ teraz mamy jednolitość - podkreśla.
W 2018 roku Unia Europejska zaczęła prace nad rewizją dotyczącą decyzji o zmianie czasu. W 2021 roku procedura legislacyjna po konsultacjach branżowych została wstrzymana.