Dziewanna

maciejsynak.blogspot.com 4 miesięcy temu







przedruk


za fb: Mitologia słowiańska



DLACZEGO DZIEWANNA TO DZIEWANNA?



O "bogini" Dziewannie wspomina kronikarz staropolski Jan Długosz, pisząc, iż tak nazywano w niektórych wsiach kukłę Marzanny, wynoszoną ze wsi w niedzielę Laetare w uroczystym pochodzie.

Źródło, o którym mowa, to Roczniki (Annales, pod rokiem 965), a opis tego zwyczaju pada przy okazji kronikarskiej relacji na temat przyjęcia chrześcijaństwa przez Mieszka I. Dopiero później kronikarz Jan Długosz skonstruował tzw. "panteon Długosza", w którym Dziewannę oddziela już od Marzanny, w tej pierwszej widząc nasz rodzimy, prapolski odpowiednik rzymskiej Diany, a w drugiej - naszą polańską rodowitą "Ceres".



Etymologia "Dziewany" (czy Dziewanny) - to po prostu 'ta, która jest dziewana' (od dziewać 'dziać, okazywać się').

Niewiele nam to mówi o samej rzekomej bogini, ale sposób, w jaki ta nazwa bywała (i bywa) rozumiana przez niektórych, sporo mówi o późniejszej przemożnej chęci sztucznego mnożenia bogów i bogiń, jacy mieliby zasiadać na słowiańskim (czy prapolskim) panteonie.


Bo Jan Długosz ok. 1455 wyraźnie prawi, iż Dziewanna nie była jakąś odrębną postacią, a tylko inną nazwą kukły wynoszonej ze wsi i topionej "w niektórych wsiach polskich", której druga nazwa Marzanna zachowała się do dziś w folklorze słowiańskim: żeby nie być gołosłownym, przypomnijmy sobie źródło historyczne:

"apud nonnulas Polonorum villas, simulacrum Dzyewanae et Marzyanae in longo ligno extollentibus..." (Długosz, Annales, lib. I, s. 178),


w przekładzie Aleksandra Brucknera:

Mieszko, gdy z tępieniem bałwanów się ociągano, „na 7 marca wszystkie od razu potopić czy zniszczyć rozkazał; to poniszczenie i zatopienie bałwanów po dziś dzień przedstawia się i odnawia w niektórych wsiach polskich, gdzie Dziewanny i Marzany podobieństwa na długim drągu podnoszą i w moczary wrzucają i zatapiają w niedzielę postną Laetare".


Fragment, o którym mowa, jest dość rzadko rozbierany na czynniki pierwsze, jednak zdanie badaczy, którzy się nad nim pochylili, jest zgodne.

Na przykład Georges Dumezil pisał tak:

"Mais plus rien, dans le texte de Dlugosz, ne permet d'opposer Dziewana et Marzana: elles apparaissent comme de rigoureux doublets" [nic w tekście Długosza, nie pozwala przeciwstawić Dziewanny i Marzanny: pojawiają się jako dokładne (ścisłe) dublety],

a Aleksander Gieysztor pisze wyraźnie:

"Długosz w Annales pod rokiem 965 mówi o topieniu Dziewanny i Marzanny... widać stąd, iż Dziewanna była jakby dubletem nazwy Marzanny"

(A. Gieysztor, Mitologia Słowian, wyd. III, Warszawa 2006, s. 196).


Dublet - to znaczy inna nazwa na oznaczenie tego samego obiektu, którym tu jest kukła obrzędowa.

Dziewanna była więc inną nazwą Marzanny, nie inną boginią. Tak jak w folklorze mamy różne określenia, np.

Marmuriena, Spitolena, Liszanka, Barbolena, Krasna, Kyselova żena, Kyselo (np. na Słowacji, w Czechach),

które nie są określeniami odrębnych "bogiń", tylko pojawiającymi się w pieśniach ludowych przekręconymi albo zastępczymi nazwami Moreny-Moreniczki, tak Dziewana w XV wieku mogła być jakimś synonimem Marzanny, który usłyszał Długosz albo jakiś jego informator (lub nieznane nam źródło, na które się powołuje).


W czasach Długosza w pieśniach mogła być mowa o tym, iż Marzannę się dziewa albo iż Marzanna się dziewa - czyli jest ona "dziewaną" (to forma imiesłowu przymiotnikowego biernego), bo to właśnie jest dosłowne znaczenie tego imienia.





DLACZEGO DZIEWANNA TO DZIEWANNA (2)

O "bogini" Dziewannie pisałem tu w poście z 25 lutego 2024, ale temat jest na tyle ciekawy, iż nie zaszkodzi go rozwinąć.


Na początek - dlaczego Dziewanna, a nie Dziewana? (z jednym "n"). Zjawisko podwojenia spółgłoski "n" nazywa się geminatą i mamy je też w innym imieniu z tzw. "Panteonu Jana Długosza" - w Marzannie (pierwotnie Marzanie/Morzenie).


Po drugie - co oznacza imię Dziewanna (czy Dziewana) i czy rzeczywiście była prapolskim odpowiednikiem rzymskiej Diany?


O Dziewannie Jan Długosz pisze, iż tak nazywano w niektórych wsiach kukłę Marzanny, wynoszoną ze wsi w niedzielę Laetare w uroczystym pochodzie. Źródło, o którym mowa, to Roczniki (Annales, pod rokiem 965), a opis tego zwyczaju pada przy okazji kronikarskiej relacji na temat przyjęcia chrześcijaństwa przez Mieszka I.
Dopiero później kronikarz Jan Długosz skonstruował tzw. "panteon Długosza", w którym Dziewannę oddziela już od Marzanny, w tej pierwszej widząc nasz rodzimy, prapolski odpowiednik rzymskiej Diany, a w drugiej - naszą polańską rodowitą "Ceres".


Próby etymologizowania imienia "Dziewana" prowadzą do różnych nieporozumień, a tymczasem to po prostu 'ta, która jest dziewana' (od dziewać 'dziać, zdarzać, odbywać / okazywać się').

Czasownik "dziewać (się)" to inaczej czasownik częstotliwy (=iterativum); tak jak dziać (się) oznacza czynność niedokonaną i jednorazową, tak dziewać się to dosłownie 'dziać się często/powtarzalnie/co jakiś czas'.

Nie ma on nic wspólnego z rdzeniem pie. *dei/*di-, który jest w łacińskim teonimie Diana.

Tutaj mamy do czynienia z innym rdzeniem - tym samym, który jest w wyrazach "dziejać" (przestarzałe), "dzieje" (=inaczej historia), "dziać" (=stawać się), "działać" (=robić), "spodziewać", "zdziewać", "odziewać" itp.

To prasłowiańskie *děti, od praindoeuropejskiego *dheh₁- 'dać/nadać, położyć, kłaść', a później też "stać się, zdarzyć się, wydarzyć się' itd.


Czyli Dziewana/Dziewanna to dosłownie dziewana (z małej litery) 'ta, która jest obiektem czynności dziewania' = 'stawana/zrobiona/uczyniona', 'ta którą się dziewa [= robi, stawia/czyni]'.



Wyjaśnienie zagadki imienia Dziewany wydaje się proste - w czasach Długosza w pieśniach mogła być mowa o tym, iż Marzannę się dziewa albo iż Marzanna się dziewa - czyli jest ona "dziewaną" (to forma imiesłowu przymiotnikowego biernego), bo to właśnie jest "strukturalne" znaczenie tego imienia.

Dziewana byłaby więc określeniem kukły, która jest często/corocznie robiona albo często się ukazuje/często jest wypatrywana (w sposób powtarzalny/cyklicznie się zjawia/pokazuje).

Jan Długosz ok. 1455 wyraźnie pisze, iż Dziewanna nie była jakąś odrębną postacią, a tylko inną nazwą kukły wynoszonej ze wsi i topionej "w niektórych wsiach polskich", której druga nazwa Marzanna zachowała się do dziś w folklorze słowiańskim.


Dziewanna była więc inną nazwą Marzanny, nie osobną/odrębną boginią. Tak jak we współczesnym folklorze mamy różne określenia kukły wynoszonej na wiosnę ze wsi i palonej albo (częściej) topionej w wodzie, np.

Marmuriena, Spitolena, Liszanka, Barbolena, Krasna, Kyselova żena, Kyselo (np. na Słowacji, w Czechach),

które nie są określeniami odrębnych "bogiń", tylko pojawiającymi się w pieśniach ludowych przekręconymi albo zastępczymi nazwami Moreny-Moreniczki, tak Dziewana w XV wieku mogła być jakimś synonimem kukły Marzanny czy jej określeniem/epitetem, który usłyszał Długosz albo jakiś jego informator (lub nieznane nam źródło, na które się powołuje) i które z czasem w wyobraźni kronikarzy staropolskich urosło do rangi osobnej bogini - prapolskiej Diany.


Więcej o Marzannie, Dziewanie i innych bóstwach i pseudobóstwach przeczytacie w książce

Michał Łuczyński "Bogowie dawnych Słowian. Studium onomastyczne" (Wyd. KTN, Kielce 2020).





fb

















Idź do oryginalnego materiału