Dziennikarze MacStories publikują list otwarty do Kongresu USA i Parlamentu Europejskiego – chodzi o AI

2 dni temu

Na witrynie MacStories opublikowany został list otwarty kierowany do Kongresu Stanów Zjednoczonych i Parlamentu Europejskiego. List ten dotyczy skrajnie niesprawiedliwej sytuacji, w której technologiczni giganci pracujący nad sztuczną inteligencją karmią swoje monstrualne modele AI chronionymi prawem autorskim treściami dostępnymi w otwartym internecie.

Nie jest już tajemnicą, iż podstawowe, duże modele językowe (LLM) różnych firm, OpenAI, Meta, Anthropic, Google i innych, zostały przeszkolone na treściach pochodzących z otwartej sieci, bez wcześniejszego proszenia wydawców o zgodę na wykorzystanie tych treści. Ignorancję w tej kwestii doskonale pokazują też wypowiedziane niedawno słowa przez Mustafę Suleymana, szefa ds. AI w Microsoft, który stwierdził po prostu, iż to co jest w otwartym internecie może być swobodnie pobierane i dowolnie wykorzystywane. Nie, nie może.

Fakt, iż jakaś treść, tak jak słowa, które czytacie w tej chwili, jest bezpłatnie dostępna w otwartym internecie, wcale nie oznacza, iż taką treść można dowolnie pobrać i dowolnie przetworzyć w celu osiągnięcia zysku. Trenując swoje modele LLM giganci technologiczni masowo pobierają ogólnodostępne treści, a następnie w swoich algorytmach przetwarzają je tworząc produkt, który ma im gwarantować zysk.

Warto zwrócić uwagę, iż to zupełnie odmienna sytuacja od tej, z którą mamy do czynienia w przypadku np. wyszukiwarki Google. Owszem crawlery Google’a również automatycznie skanują i indeksują niemal wszystko, co znajduje się w internecie, ale użytkownik otrzymujący wynik wyszukiwarki jest kierowany na witrynę twórcy. W przypadku konwersacyjnych modeli AI trenowanych na publicznie dostępnych, ale chronionych prawem autorskim treściach nie ma mowy o przekierowywaniu użytkownika do źródła inspiracji.

Sytuacja dotyczy nie tylko tekstów, ale dowolnej formy twórczości opublikowanej w internecie, zdjęć, wideo, muzyki, itp. Pełną treść otwartego listu kierowanego do amerykański senatorów i osób zasiadających w Parlamencie Europejskim znajdziecie na witrynie MacStories.

Idź do oryginalnego materiału