Mateusz Morawiecki gościł w Kanale Zero. Na jedno z pytań Krzysztofa Stanowskiego nie chciał odpowiedzieć, choć gospodarz programu drążył. – Nie będziemy wchodzić w takie szczegóły – wykręcał się były premier. Ktoś tu popadł w infamię? Mateusz Morawiecki po przegranych wyborach parlamentarnych w 2023 roku stał się jedną z tych osób w obozie PiS, na które spadła odpowiedzialność za ten wynik. Coraz częściej mówi się o tym, iż były szef Rady Ministrów popadł w niełaskę u samego Jarosława Kaczyńskiego, ale równie nie cieszy się już takim szacunkiem u członków Nowogrodzkiej, jak dawniej. Polityk w piątek 19 września gościł w Kanale Zero, gdzie rozmawiał o powyższej kwestii z Krzysztofem Stanowskim. Dziennikarz usilnie naciskał na jednego z liderów PiS, by ten uchylił choć rąbka tajemnicy, jak tak naprawdę wygląda sytuacja na tle wewnętrznych relacji między członkami tego ugrupowania. – W pewnym momencie to w tym PiS-ie już był pan trochę tak na uboczu – stwierdził szef Kanału Zero. Jego rozmówca odparł jednak, iż absolutnie tak nie było i on sam nie odczuł czegoś takiego. Stanowski jednak drążył dalej. – Ale inni tak pana postrzegali, iż może za blisko niego to się nie kręcimy, bo on tak przegrał już trochę swoją szansę – dopytywał.