O tym, iż rewolucja zjada własne dzieci wiadomo już co najmniej od czasów Robespierra i Dantona, a każda kolejna polityczna zawierucha tylko potwierdzała tę tezę. Nie inaczej jest w obecnym obozie władzy, gdzie na cenzurowanym znalazł się wicemarszałek Senatu Michał Kamiński. Atak na senatora trwa w najlepsze i robią to dziennikarze sprzyjający rządowi.