Amerykański specjalista od horroru domyka swoją trylogię slasherów filmem umoczonym we fluorescencyjnym krajobrazie lat osiemdziesiątych. Czy jednak wykorzystanie środków kina klasy B w służbie kina klasy A sprawdza się jako recepta na oryginalny język filmowy?
Dyskretny urok eksploatacji. Recenzja filmu „MaXXXine” w reżyserii Ti Westa

- Strona główna
- Polityka krajowa
- Dyskretny urok eksploatacji. Recenzja filmu „MaXXXine” w reżyserii Ti Westa
Powiązane
Decyzja z Warszawy: Odstrzelić trzy niedźwiedzie!
1 godzina temu
Polecane
Niebezpieczne związki z Grzegorzem N. KONFRONTACJA (52)
27 minut temu