Dyrektorzy Lasów potwierdzają: „Idą zwolnienia”. Szykują prywatyzację?

1 tydzień temu

Czego się nie dotkną, to zniszczą. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu Lasy Polskie były świetnie działającym przedsiębiorstwem. Dzisiaj szykowane są potężne zwolnienia, dyrektorzy regionalni muszą okłamywać pracowników a dyrektor generalny nie wie, co jeszcze głupiego wymyślą lewaccy aktywiści, zamienieni w urzędników Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Czy to zwykła nieudolność, czy przygotowanie do prywatyzacji Lasów?

Kilka dni temu pisaliśmy o zawiązaniu przez działające w Lasach Państwowych związki zawodowe sztabu protestacyjnego. Związkowcy oczekują od nowych władz Lasów Państwowych pilnej odpowiedzi na pytania w związku z planowaną restrukturyzacją przedsiębiorstwa i redukcją zatrudnienia. Pracownicy dowiedzieli się o zamierzeniach nowego kierownictwa z zarządzenia Dyrekcji Generalnej powołującej „Zespół Zadaniowy do opracowania jednolitych zasad określania potrzeb etatowych w jednostkach organizacyjnych Lasów Państwowych”.

Zarządzenie nie zostało opublikowane – tak jak inne tego typu dokumenty – w wewnętrznym systemie informacji działającym w LP. Treść rozporządzenia dotarła jednak do związkowców, cały dokument opublikował w serwisie X poseł Paweł Sałek.

Okłamują pracowników?

Szefostwo Lasów oficjalnie zaprzecza, aby powołanie zespołu oznaczało szykowanie zwolnień. Ale jednocześnie rozpoczynają się rozmowy z dyrektorami regionalnymi na temat ograniczenia kosztów działania przedsiębiorstwa.

Ja też mówię pracownikom, iż zwolnień nie będzie, ale one będą — mówi powiedział portalowi Onet.pl jeden z dyrektorów regionalnych. — Podejrzewam, iż w pierwszej kolejności będzie trzeba się rozstać z tymi pracownikami, którzy osiągnęli wiek emerytalny, a na ich miejsce nie będzie już przyjmowany nikt nowy. To jednak trudny proces, bo gdy ja rozmawiam z takimi osobami, nie są chętni, by odejść — dodaje w rozmowie z Onetem pragnący zachować anonimowość dyrektor.

Lewaccy aktywiści kontra zdrowy rozsądek

Dlaczego coś, co jeszcze kilkanaście miesięcy temu działało świetnie, dziś nie działa wcale? To wszystko dzięki nowym władzom Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Jego szefowa, Paulina Hennig-Kloska z Trzeciej Drogi i wiceminister odpowiedzialny za Lasy Mikołaj Dorożała, realizują program lewackich aktywistów, według których prowadzenie normalnej gospodarki leśnej to zbrodnia na przyrodzie. Stąd forsowane – wbrew pracownikom Lasów, opinii społeczeństwa i zdrowemu rozsądkowi – moratorium na wyręb.

Kondycja finansowa Lasów Państwowych zależy w dużej mierze od sytuacji na rynku drewna, a ta jest coraz trudniejsza. Można wyczuć dużą niepewność w branży drzewnej związaną z zapowiedziami nowego kierownictwa Lasów Państwowych i pomysłami resortu klimatu dotyczącymi gospodarki leśnej. Sporo firm nie wie, jak będzie wyglądał rynek za pół roku i wstrzymuje się z działaniami i inwestycjami. To z kolei sprawia, iż nie kupują drewna, a spadek podaży powoduje, iż cena drewna spada – opowiada Onetowi jeden z pracowników Lasów Państwowych.

Paweł Sałek: Chcą sprywatyzować Lasy

Im chodzi o to, aby Lasy Państwowe przestały być samofinansującym się podmiotem. Kiedy to przedsiębiorstwo państwowe zacznie ekonomicznie konać, to będą się zastanawiać, czy może zrobić spółkę akcyjną lub przekazać lasy samorządom – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Paweł Sałek z PiS. Były wiceminister środowiska ostrzega, iż rządzący planują radykalne ograniczenie działalności Lasów Państwowych i zwolnienie wielu leśników. – Te lasy są prowadzone przez leśników w sposób zrównoważony, przy jednoczesnym realizowaniu funkcji społecznych i gospodarczych – stwierdza były prezydencki doradca ds. ochrony środowiska.

Idź do oryginalnego materiału