Od dawna wiadomo, iż Jacek Sasin i Mateusz Morawiecki nie darzą siebie sympatią. Premier słusznie uważa, iż Sasin skompromitował się nieudolnie próbując przeprowadzić wybory kopertowe. A tego właśnie Sasin nie może darować Morawieckiemu.
Walka o wpływy paraliżuje prace rządu. Ale żaden ze zwaśnionych polityków tym akurat się nie przejmuje.
Wszystko wskazuje na to, iż Sasin odniósł właśnie spory sukces. I ustrzelił Michała Dworczyka, polityka bardzo bliskiego Morawiecekiemu. – Sasin tnie wpływy Morawieckiego jak salami – zauważył jeden z dziennikarzy.
– Odejście Michała Dworczyka z Kancelarii Premiera wisiało w powietrzu od miesięcy. Główny powód – treść maili z jego skrzynki. Ale dziś to także efekt starcia między Sasinem a Morawieckim. Bo na zmianę samego szefa rządu PiS chyba nie może sobie pozwolić, bo zbyt łatwo może przegrać głosowanie w sejmie – zauważa „Rzeczpospolita”.
Przynajmniej jedna rzecz udała się Sasinowi. Jak na tyle lat wycierania rozmaitych rządowych stołków, nie jest to jednak zbyt imponujący dorobek.