Dwa lata temu to przewidzieliśmy. Kardynał Grzegorz Ryś nowym metropolitą Krakowa

2 dni temu

To nie jest zaskoczenie – bardziej spełnienie zapowiedzi. Kardynał Grzegorz Ryś, którego nazwisko już w 2023 roku wymieniano w kontekście objęcia Archidiecezji Krakowskiej, został dziś mianowany jej metropolitą. O możliwym powrocie duchownego do Krakowa pisaliśmy w KRKNews ponad dwa lata temu, gdy papież Franciszek włączył go do grona kardynałów.

Grzegorz Ryś urodził się w 1964 roku w Krakowie. Ukończył tutejsze seminarium duchowne i studia teologiczne, a w 1988 roku przyjął święcenia kapłańskie z rąk kardynała Franciszka Macharskiego w katedrze na Wawelu. Później był wikariuszem w Kętach, doktorem i habilitantem nauk humanistycznych w zakresie historii Kościoła, a w latach 2007–2011 rektorem Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej.

Jako biskup pomocniczy Krakowa (2011–2017) dał się poznać jako duchowny otwarty, nastawiony na dialog i wspólnotę. Właśnie wtedy organizował wydarzenia modlitewne i międzyreligijne, a także przygotował rozważania drogi krzyżowej na Światowe Dni Młodzieży w 2016 roku. W 2017 roku papież Franciszek mianował go metropolitą łódzkim.

W Łodzi kardynał Ryś przeprowadził szereg zmian – powołał diecezjalny synod, wprowadził diakonat stały, utworzył seminarium Redemptoris Mater i szkołę katechistów. Był też administratorem apostolskim diecezji kaliskiej, angażując się w naprawę struktur po głośnych skandalach. W 2023 roku został wyniesiony do godności kardynała.

Już wtedy, w lipcu 2023 roku, na lamach KRKNews pisaliśmy: „Za rok kończy się kadencja abp. Marka Jędraszewskiego. Czy to początek powrotu Rysia na stanowisko metropolity krakowskiego?” Dziś to pytanie znalazło swoją odpowiedź.

Kardynał Ryś zastępuje abp. Marka Jędraszewskiego, który kierował Archidiecezją Krakowską od grudnia 2016 roku. Jędraszewski ukończył 75 lat i zgodnie z prawem kanonicznym złożył rezygnację, którą papież Franciszek przyjął dopiero teraz.

Osiem lat jego posługi w Krakowie upłynęło pod znakiem ostrych wypowiedzi i sporów światopoglądowych. To on nazwał mniejszości seksualne „tęczową zarazą”, aborcję – „holokaustem”, a protesty kobiet określał jako „atak na chrześcijaństwo”. Jego słowa trafiały na czołówki gazet, powodując fale krytyki, ale też zyskując poparcie części środowisk konserwatywnych. Regularnie zabierał głos w kwestiach politycznych, nie kryjąc sympatii do prawicowych rządów.

W ostatnich latach jego relacje z częścią duchowieństwa i wiernych w Krakowie stały się napięte. W samym Episkopacie uchodził za postać silną, ale polaryzującą. Dla papieża Franciszka, który od początku pontyfikatu stawia na dialog, była to linia trudna do utrzymania.

Idź do oryginalnego materiału