Zbigniew Ziobro uderza w coraz wyższe tony ws. doprowadzenia przed komisję śledczą. – Dlaczego, jeżeli bandyta chce mnie do czegoś zmusić, mam ulec bandycie? – pyta i chwali się… bronią. Komisja czeka na Ziobrę Zbigniew Ziobro już czterokrotnie nie przyjął zaproszenia na przesłuchanie od członków sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, więc ci uznali, iż miarka się przebrała i 8 listopada wystąpili do sądu z wnioskiem o doprowadzenie go na miejsce przez policję. Niecały miesiąc później Sejm przegłosował zgodę na zatrzymanie polityka i przymusowe doprowadzenie byłego ministra na posiedzenie komisji. Ziobro wymyślił więc plan. Gdy zobaczył, iż grunt pali się mu pod nogami, zaczął działać. Złożył wniosek o wyłączenie ze sprawy sędzi Anny Ptaszek, która miała zająć się wnioskiem komisji. Dlaczego pani sędzia mu nie odpowiadała? Chodziło o to, iż wcześniej rozpoznawała wniosek komisji śledczej i wymierzyła mu karę finansową za niestawiennictwo. Z chytrego planu nic nie wyszło. Jak podało Radio TOK FM, wniosek polityka nie został uwzględniony. – Sąd nie uwzględnił wniosku Ziobry (…) Sędzia Ptaszek zajmie się sprawą Ziobry na początku tygodnia, bo 31.01 ma dojść do jego przesłuchania – napisał na X dziennikarz Maciej Kluczka. NEWS @Radio_TOK_FM Sąd nie uwzględnił wniosku @ZiobroPL o wyłączenie sędzi Anny Ptaszek, która