Duda zaczął bronić Glapińskiego. Lepiej by było, gdyby milczał

6 miesięcy temu

Pod szefem NBP Adamem Glapińskim musi się już mocno palić grunt pod nogami. prawdopodobnie dlatego w sukurs przyszedł (czy raczej próbował przyjść) Andrzej Duda. Wychwalając kompetencje Glapińskiego. Tyle iż Polacy uważają go za nieudolnego szefa banku centralnego. Który swą funkcję zawdzięcza wyłącznie przynależności do PiS.

– Próbuje się usunąć szefa banku centralnego, pod którego rządami udało się nie tylko przetrwać bardzo trudny czas pandemii koronawirusa, nie tylko udało się przetrwać bardzo trudny czas kryzysów, związanych z rosyjską napaścią na Ukrainę i tąpnięć, które one wywołały, choćby na rynku energetycznym czy w kwestiach inflacyjnych – przekonywał dziś prezydent.

– Do żadnej katastrofy nie doszło i stało się to m.in. dzięki mądrej, rozsądnej polityce realizowanej przez szefa banku centralnego, przez prezesa Glapińskiego i Radę Polityki Pieniężnej – dodał prezydent.

Rozhulana inflacja ma niby świadczyć o „rozsądnej polityce” Glapińskiego? Wolne żarty!

I tylko szkoda, iż prezydent daje się wykorzystywać w partyjnej wojence o utrzymanie Glapińskiego na stanowisku szefa NBP.

Idź do oryginalnego materiału