Przypomniał o swoim istnieniu Piotr Duda, szef NSZZ „Solidarność”. W czasach PiS wiernie wspierał rząd, dziś zaczął znowu udawać obrońcę praw pracowniczych.
I w takim charakterze pojawił się podczas protestów rolników. Gdzie zaatakował rząd Donalda Tuska, występując z politycznym przemówieniem. – Jak wiemy, rolnicy nie zostali wpuszczeni do Warszawy. Zostały postawione blokady. To jest ta praworządność Donalda Tuska? – pytał Duda.
– Są górnicy, są hutnicy, jest motoryzacja i jest przemysł spożywczy. Najważniejsze jest to, iż jesteśmy dzisiaj razem, bo łączy nas jeden wspólny postulat: precz z Zielonym Ładem! Precz z „zielonym wałem”! Precz z „zielonym jadem” – nawoływał szef „S”. – Prezydent Trzaskowski mówi, iż się planeta pali. Panie Trzaskowski, to we łbie się panu pali – mówił dalej.
A potem prawdopodobnie wszyscy będą zapewniali, iż to co widzieliśmy dziś na ulicach Warszawy to był jedynie rolniczy protest. Że PiS nie ma z nim nic wspólnego.