Andrzej Duda przez cały czas popiera Karola Nawrockiego. Tłumaczył już m.in. jego branie udziału w kibolskich bójkach. Radosław Sikorski nie wytrzymał: postanowił zakpić z tego, co wygaduje prezydent. Andrzej Duda tłumaczy Nawrockiego Wszyscy wiemy już bardzo dużo o przeszłości Karola Nawrockiego: o tym, iż przejął mieszkanie pana Jerzego, o braniu udziału w kibolskich ustawkach i wreszcie – to wisienka na tym torcie – o pracy w Grand Hotelu w Sopocie, gdzie sprowadzał panie lekkich obyczajów dla klientów. Po tym wszystkim Andrzej Duda, który popierał od dawna szefa IPN, powinien się od niego odciąć. Tyle iż tego nie zrobił. Mało tego, w czasie rozmowy z Radiem Zet zaczął Nawrockiego… tłumaczyć. Zdaniem Dudy, ludzie różnie przeżywają młodość – niektórzy w bardziej „burzliwy” sposób, inni w mniej. – Każdy z nas miał swoją młodość. Chłopcy, zwłaszcza mocni, męscy, jak są młodzi, to lubią się poszarpać i zachowują się jak małe niedźwiadki, małe tygrysy – dodał, czym tłumaczył branie udziału w ustawkach przez Nawrockiego. Kto przecież nie zajmował się stręczycielstwem!? Co on wygaduje? Przecież nie są jakieś bójki nastolatków na boisku szkolnym, a mordobicia kiboli związanych z półświatkiem… Dziś media piszą też o tym, iż obecny kandydat na prezydenta, kiedy pracował w słynnym Grand Hotelu w