Duda wywołał niezłą konsternację swoim wpisem. Tak tłumaczy go doradca

2 godzin temu
Ostatnio na profilu Andrzeja Dudy na portalu X pojawiło się nagranie, na którym "bimber z Podlasia" nokautuje "koronawirusa". Prezydent zasugerował, iż dziś rolę wirusa odgrywa minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wpis skomentował już doradca Dudy.


Na oficjalnym profilu Andrzeja Dudy na portalu X opublikowano w czwartek nietypowy film. Wideo przedstawia bójkę dwóch mężczyzn, z których jeden – wykonujący efektowne akrobacje – został podpisany jako "koronawirus", a drugi jako "bimber z Podlasia". Nagranie kończy się nokautem tego pierwszego.

Dziwny wpis Dudy po nominacji Żurka


"Pamiętacie ten filmik z czasów pandemii? Dziś w roli 'koronawirusa" minister Żurek. Panie premierze (pisownia oryginalna)" – taki podpis do nagrania dodał Duda.



Do tego nietypowego wpisu odniósł się już jeden z jego doradców – Łukasz Rzepecki. – Twitter i media społecznościowe mają to do siebie, iż czasami pojawiają się takie filmiki, które mają wywołać zainteresowanie. Taki też filmik pan prezydent wstawił – powiedział Wirtualnej Polsce.

Zapytany o to, czy prezydentowi Polski przystoi umieszczanie tego typu postów, wskazał, iż "ocenią to odbiorcy, którzy śledzą pana prezydenta w mediach społecznościowych".

Żurek o kulisach nominacji na ministra


Dodajmy, iż Waldemar Żurek już w pierwszym tygodniu urzędowania jako minister sprawiedliwości wprowadził istotne zmiany. W piątek (1 sierpnia) w Radiu ZET opowiedział również o kulisach nominacji, którą otrzymał od premiera Donalda Tuska.

– Dostałem ją (propozycję – przyp. red.) na urlopie (…), tuż przed nominacją. W ostatnim dniu, w czwartek dokładnie, przyjechałem do Warszawy, skracając urlop. Poszedłem na spotkanie z panem premierem i po półtoragodzinnej rozmowie – która była rzeczywiście dla mnie trudna o tyle, iż nigdy nie stanąłem przed tak trudną decyzją zawodową – stwierdziłem, iż jest to taki moment, iż nie można nie podjąć tego wyzwania – mówił.

Minister sprawiedliwości podkreślił, iż najważniejszą rzeczą, którą powiedział mu premier, była "sfera niezależności".

– Premier powiedział wyraźnie, iż chce, żeby był to człowiek, który nie jest politykiem, który jest postrzegany jako niezależny i który będzie miał bardzo dużą przestrzeń niezależności w decyzjach dotyczących tego resortu – powiedział minister.

Idź do oryginalnego materiału