Ponieważ PiS ma wyraźny problem z wyłonieniem kandydata w wyborach prezydenckich, przypomniał o sobie Piotr Duda. Szef resztówek po związku zawodowym „Solidarność”.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Dziwię się, iż ze strony Zjednoczonej Prawicy jeszcze nie zapukano do drzwi “Solidarności” i nie spytano się, co „Solidarność” o tym sądzi – mówił Duda na antenie RMF FM.
– o ile Prawo i Sprawiedliwość czy Zjednoczona Prawica myśli, iż wygra wybory bez elektoratu „Solidarności”, to jest w grubym błędzie – dodał.
Po czym wypalił. – Nazwiska nie powiem, żeby nie spalić osoby, ale mam mocnego kandydata – przekonywał szef Solidarności.
Najwyraźniej w przyszłym roku PiS i wszystkie grawitujące wokół partii Kaczyńskiego organizacje wystawą w wyborach prezydenckich nie jednego, ale kilku kandydatów. No cóż, tak trzymać, panowie!