Andrzej Duda jest w euforii po zwycięstwie Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. A gdyby miał z nim dalej współpracować? Odchodzący prezydent przyznaje, iż mógłby zostać premierem. Jest jednak inna ważna funkcja, której objęcie wyklucza. A może Duda – premier? Prezydent Karol Nawrocki i premier Andrzej Duda? Jeszcze kilka tygodni temu taki duet wciąż brzmiał jak naciągane political fiction, ale zwycięstwo „obywatelskiego” kandydata PiS zmieniło optykę. PiS nabrało wiatru w żagle i marzy o obaleniu rządu Donalda Tuska. o ile udałoby się jakoś doprowadzić do przyspieszonych wyborów parlamentarnych, to bardzo prawdopodobne jest, iż PiS stworzyłoby koalicyjny rząd z Konfederacją. I premierem takiego rządu mógłby być Andrzej Duda, jako polityk akceptowany przez obie strony. Co istotne, Duda nie wyklucza takiego scenariusza. – Zobaczymy, jakie będą potrzeby polityczne i społeczne. Ja zawsze traktowałem swoją rolę w polityce służebnie. Służę Rzeczypospolitej do ostatniego dnia mojej kadencji prezydenckiej. o ile będzie potrzeba, żebym jej służył na innej funkcji, którą były prezydent może pełnić (…) to będę na pewno bardzo poważnie rozważał jej podjęcie – przyznał w rozmowie z Radiem Wnet. Jego zdaniem nie ma żadnego problemu, by były prezydent zszedł o ten szczebelek niżej i został premierem. Marszałkiem nie chce być Duda kategorycznie odrzuca jednak inną rolę, teoretycznie