Donald Tusk i Radosław Sikorski postawili na swoim i Bogdan Klich obejmie placówkę w Waszyngtonie. Andrzej Duda został zignorowany. Największy zgrzyt ambasadorski na linii MSZ – Pałac Prezydencki dotyczył obsadzenia placówki w Waszyngtonie. Andrzej Duda przez kilkanaście tygodni powtarzał, iż nie podpisze nominacji Bogdana Klicha, bo pamięta, kto kierował resortem obrony narodowej, gdy w Smoleńsku doszło do tragicznego wypadku. Klich gotowy do wyjazdu Bogdan Klich poinformował o złożeniu mandatu senatora, a to jasny sygnał, iż szykuje się do wylotu za ocean. – Przez 23 lata miałem zaszczyt reprezentować Was w parlamencie. Najpierw w Sejmie, potem w Parlamencie Europejskim, a od 2011 roku w Senacie. To dzięki Wam mogłem wygrywać wybory, tworzyć dobre prawo, a przeciwstawiać się złemu – napisał na Facebooku. – Dane mi było także publicznie występować w obronie wartości, które uważam za najważniejsze: demokracji, praworządności, praw obywatelskich, równości i sprawiedliwości. To one napędzały mnie do działania, a Wasze wsparcie podtrzymywało na duchu w chwilach trudnych. Za tę Waszą czujną obecność chciałbym Wam dziś szczególnie podziękować – czytamy. Polityk dziękował za wszystkie rady i głosy krytyki jakie usłyszał w ostatnich latach. – Wczoraj, gdy musiałem złożyć mandat Senatora po powołaniu mnie na Ministra Pełnomocnego-Chargé d’Affaires Ambasady RP w USA