Duda poleciał do Korei i wylewa żale. Już straszy Tuska i Sikorskiego! „Zostaną rozliczeni”

2 godzin temu
Andrzej Duda przebywa w Korei Południowej. Dziennikarze zapytali go, jak ocenia fakt, iż w Seulu nie ma polskiego ambasadora. Prezydent zwietrzył okazję, by przypuścić zmasowany atak na rząd. Duda skarży się na rząd Andrzej Duda wybrał się z wizytą do Korei Południowej, gdzie odwiedził zakłady Hyundai Rotem i Hanwha Aerospace w Changwon. To te firmy realizują kontrakty na sprzęt dla polskiej armii. Duda spotkał się też z prezydentem Republiki Korei Yoon Suk–yeolem. Podczas briefingu prasowego dziennikarze zapytali Dudę, co sądzi o tym, iż w tak ważnym miejscu jak Seul nie ma w tej chwili polskiego ambasadora. Jest to pokłosie konfliktu o ambasadorów, do którego doszło między rządem a Pałacem Prezydenckim. Geneza konfliktu jest prosta: po przejęciu władzy Koalicja 15 października odwołała powołanych przez PiS ambasadorów, chcąc obsadzić placówki dyplomatyczne zaufanymi ludźmi. Andrzej Duda jednak nie zgadza się podpisać nominacji. Obsadzenie placówek nowymi ludźmi jest niemożliwe bez zgody prezydenta. Ministerstwo wskazuje, iż to rząd prowadzi politykę zagraniczną, więc naturalne jest, iż powinien wskazywać swoich przedstawicieli, a podpis prezydenta powinien być formalnością. Pałac Prezydencki ma inne zdanie, uważa, iż prezydent może ingerować w każdą zmianę. Pytanie o ambasadę w Seulu Duda potraktował więc jak okazję, by uderzyć w Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego. –
Idź do oryginalnego materiału