Duda odgryzł się Kaczyńskiemu. Ale jakoś tak marnie

4 godzin temu

Dzisiaj Jarosław Kaczyński mocno zaatakował Andrzeja Dudę. Lider PiS uznał, iż wizyta prezydenta na Dolnym Śląsku jest po prostu niepotrzebna.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Ja w każdym razie nie krytykuję tej wizyty, tylko to jest pewnego rodzaju stan, który się powtarza. Jak są powodzie, to są tam też politycy. Różnie to było oceniane (…). Jestem sceptycznie nastawiony do tego rodzaju działań, wyjąwszy działania tych, którzy tam na miejscu organizują pomoc. To są przede wszystkim miejscowi posłowie czy senatorowie, działacze samorządowi – dodał. – w tej chwili na miejscu potrzebne są osoby, które będą koordynowały pracami porządkowymi, a podanie ręki przez polityka, przy całym szacunku, nie jest sprawą najważniejszą – zwrócił uwagę Kaczyński.

Na te słowa zareagował Duda. Ale jakoś tak niemrawo. Zupełnie jakby nie miał nic na swoją obronę.

– Proszę państwa, ja powiem tak: oczywiście, każdy może mieć swoje zdanie. Wierzę w to, iż mamy w Polsce demokrację i każdy może wyrazić to, co mu się wydaje – stwierdził prezydent.

Najwyraźniej już wie, iż jego zachowania w żaden sposób obronić się nie da. Skoro dostrzegli to choćby na Nowogrodzkiej.

Idź do oryginalnego materiału