Kilka tygodni temu Jarosław Kaczyński obwinił prezydenta Dudę o chaos w wymiarze sprawiedliwości. A także brak funduszy z KPO.
– Bylibyśmy dziś w zupełnie innej sytuacji, sprawa byłaby zakończona, gdyby nie te weta [prezydenta – W24]. Przetargi z Unią też by pewnie potem były, ale z zupełnie innych pozycji – przekonywał Kaczyński.
Na odpowiedź nie musiał długo czekać.
– Wiosną 2020 roku (prezes PiS – W24.) mówił zupełnie co innego. Kto wie, w jakim miejscu bylibyśmy dzisiaj, gdyby nie moje weta. Te propozycje były nie do przyjęcia i nikt nie był w stanie tego zaakceptować – stwierdził prezydent w rozmowie z portalem Wprost.
– To trzeba było zrobić taką reformę, która miałaby ręce i nogi, a nie taką, w której prokurator generalny decyduje o Sądzie Najwyższym – dodał Duda.
A nas interesuje tylko jedno: czy obydwaj panowie w ogóle ze sobą jeszcze rozmawiają? Czy jedynie ograniczają się do kąśliwych uwag w mediach?