Andrzej Duda uznał postanowienia szczytu NATO, w którym padło zapewnienie, iż Ukraina stanie się członkiem NATO za… niewystarczające.
– Dotychczasowe ustalenia są absolutnie niewystarczające, mam nadzieję, iż za kilka lat Ukraina będzie pełnoprawnym członkiem Sojuszu – wypalił Duda. – Ścieżka w tej sprawie jest bardzo jasna i wydaje się, iż decyzja już zapadła. jeżeli chodzi o ramy czasowe, to trudno je określić – dodał prezydent.
Te słowa Dudy wywołały spore poruszenie wśród publicystów. Padły one bowiem dzień po tym, jak Ukraina całkowicie zlekceważyła symboliczną, 80. rocznicę ludobójstwa Polaków na Wołyniu.
– Dzień po 11 lipca, kiedy Ukraińcy pokazali nam wała, prezydent Andrzej Duda uznał, iż musi pokazać w Wilnie, iż jest bardziej proukraiński niż ktokolwiek na świecie. Czy można się dziwić, iż Kijów traktuje nas jak popychadło? – napisał na Twitterze prawicowy dziennikarz, Łukasz Warzecha.
– Dodajmy do tego instynktowną odpowiedź pana prezydenta na pytanie, co Polska chce załatwić dla siebie – nic – i mamy pełen obraz klęski pana Dudy na stanowisku głowy państwa – dodał Warzecha.
Dzień po 11 lipca, kiedy Ukraińcy pokazali nam wała, @AndrzejDuda uznał, iż musi pokazać w Wilnie, iż jest bardziej proukraiński niż ktokolwiek na świecie. Czy można się dziwić, iż Kijów traktuje nas jak popychadło?
Szczególnie iż ta wypowiedź kompletnie nic nie zmienia. Gdyby… pic.twitter.com/uCEFojU8GG
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) July 12, 2023