To nieprawdopodobne, ale Andrzej Duda zdaje się, iż nie rozumie niczego, co się dzieje w Polsce po 15 października. Przywracanie praworządności traktuje jako… zamach na władzę. Oczywiście władzę PiS. A to – zdaniem prezydenta – to bezprawie.
– Prokurator Bodnar powinien się cofnąć z drogi bezprawia. Powiedziałem panu premierowi, iż oczekuję przestrzegania prawa i naszych kompetencji – mówił dziś Duda po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem.
– Moje stanowisko jest absolutnie jednoznaczne. Proszę poprzestać prób naruszania prawa i wszystkie działania dotychczasowe są bezskuteczne – przekonywał Duda.
Ciekawe tylko gdzie był, kiedy PiS ostentacyjnie łamało obowiązujące w Polsce prawo? A prawda, żerował wszystko jak leci. Co tylko kazali podpisać, to podpisywał.