Andrzej Duda broni Karola Nawrockiego
Prezydent podczas środowej konferencji prasowej powiedział, iż "jeżeli chodzi o poparcie dla Karola Nawrockiego, to wyraził już swoje zdanie w tej kwestii chyba bardzo jasno i wyraźnie". - Dobrze pamiętam, jak ja byłem brutalnie oczerniany przez różne środowiska, nie raz to było dla mnie bardzo przykre, w 2015 roku przed wyborami prezydenckimi. Byłem też oczerniany brutalnie w 2020 roku przed wyborami prezydenckimi. Na szczęście moi wyborcy i moi rodacy nie dali się oszukać i mądrze wybrali - stwierdził Duda.
REKLAMA
Zobacz wideo Awantura w Sejmie. Poszło o kawalerkę Nawrockiego. Czarnek grzmi: Macie krew na rękach!
Polski przywódca w środę wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą składa oficjalną wizytę w Bułgarii. Jak podkreślił, jego wizyta wiąże się z symbolicznym zakończeniem jego dziesięcioletniej prezydentury. Z kolei szefowa Kancelarii Prezydenta wcześniej w Radiowej Jedynce mówiła, iż "wizyty międzynarodowe cały czas się odbywają. To spotkania nie tylko pożegnalne. Są one elementem przygotowania do nadchodzącego szczytu NATO".
Afera wokół kawalerki. Onet: Nawroccy zawarli umowę sami ze sobą
W środę Onet ujawnił nowe fakty w sprawie kupna przez kandydata PiS mieszkania w Gdańsku. "Karolowi Nawrockiemu i jego żonie do przejęcia kawalerki w Gdańsku nie był potrzebny jej właściciel, pan Jerzy. Po prostu zawarli umowę sami ze sobą" - informuje portal. 15 lutego 2010 roku Jerzy Ż. złożył w gdańskim magistracie wniosek o wykup zajmowanego od 1997 roku mieszkania komunalnego o powierzchni 28 i pół metra kwadratowego, wyceniono je na 120 tysięcy złotych. Panu Jerzemu przysługiwała 90-procentowa bonifikata.
Tę umowę pokazał Czarnek
Jerzy Ż. został właścicielem kawalerki w październiku 2011 roku, zapłacił za nią nieco ponad 12 tysięcy złotych. Opłatę wniósł Nawrocki ze swojego konta osobistego. Onet dysponuje kopią zlecenia tego przelewu, który Nawrocki wykonał w październiku 2011 roku w banku. Podobne informacje przekazała w środę także "Gazeta Wyborcza". Trzy miesiące po wykupieniu mieszkania od miasta, Nawroccy mieli zawrzeć z Jerzym Ż. potwierdzoną notarialnie umowę przedwstępną na zakup od niego mieszkania. Takiego lokalu nie można było odsprzedać na wolnym rynku przez co najmniej pięć lat pod groźbą utraty zniżek dla wykupującego lokatora. To właśnie tę umowę pokazał Przemysław Czarnek na wtorkowej konferencji prasowej. Taki zapis jest w akcie notarialnym.
Jacek Harłukowicz: Karol Nawrocki skłamał
Dziennikarze Onetu od kilku dni sprawdzali doniesienia, iż Nawroccy nie zapłacili panu Jerzemu żadnych pieniędzy, co oznaczałoby poświadczenie nieprawdy w akcie notarialnym. "Ludzie zaczynają się gubić i tracić z pola widzenia to, co jest w tej sprawie najważniejsze, a ona na jest bardzo prosta. Karol Nawrocki skłamał, pytany o to, ile ma mieszkań" - podkreśla Jacek Harłukowicz, współautor publikacji o mieszkaniu kandydata na prezydenta.
Przeczytaj najnowsze ustalenia w tej sprawie: "Onet: Karol i Marta Nawroccy sami sobie sprzedali mieszkanie pana Jerzego".Źródła: Rzeczpospolita, IAR, Onet (1,2), Kancelaria Prezydenta RP (na x)