Duda bez planu na przyszłość. Nie wiadomo, czym adekwatnie chce się zająć

1 dzień temu

6 sierpnia 2025 roku Andrzej Duda zakończy drugą kadencję jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. W jego miejsce urząd obejmie Karol Nawrocki.

Choć kończy się formalna rola Dudy w strukturze państwa, sam zainteresowany nie zamierza rezygnować z życia publicznego. Problem w tym, iż jego deklaracje na temat dalszej aktywności są niekonkretne, fragmentaryczne i wewnętrznie sprzeczne. Zamiast spójnej wizji – deklaracje ogólnikowe i niejasne zapowiedzi.

W niedawnym wywiadzie udzielonym telewizji wPolsce24, Andrzej Duda został zapytany o swoje plany zawodowe po zakończeniu prezydentury. Jego odpowiedź nie przyniosła żadnej jasności – wręcz przeciwnie, potwierdziła brak jakiejkolwiek sprecyzowanej strategii. Prezydent wspominał, iż „jego miastem jest Kraków”, iż „życie rodzinne toczy się między Krakowem a Warszawą” i iż „może zajmie się polityką aktywną, a może jedynie teoretyczną”. Te wypowiedzi nie wskazują na żadne konkretne zamiary ani gotowość do pełnienia jakiejkolwiek funkcji.

Duda mówi, iż „myśli o realizowaniu pewnej myśli politycznej”, ale nie precyzuje, czym ta „myśl” jest ani jak miałaby zostać przekuta w realne działania. Opracowania, debaty, spotkania – to kategorie tak ogólne, iż można je przypisać każdemu byłemu politykowi bez dalszych ambicji, ale z potrzebą pozostania w obiegu medialnym.

Analizując przebieg dwóch kadencji Andrzeja Dudy, trudno wskazać trwałą spuściznę polityczną, którą chciałby teraz rozwijać. Jego prezydentura upłynęła pod znakiem ścisłego podporządkowania linii partii rządzącej – Prawa i Sprawiedliwości – oraz biernego zatwierdzania kolejnych ustaw. Momentów realnej samodzielności było niewiele, a tam, gdzie się pojawiały, nie miały one większego wpływu na kształt debaty publicznej.

Nie powstała żadna wyraźna szkoła myśli politycznej, którą Duda mógłby dziś kontynuować. Brakuje zarówno instytucjonalnych narzędzi (np. fundacji, think-tanku), jak i intelektualnego zaplecza, które wskazywałoby na gotowość do długofalowego działania. Zamiast tego słyszymy o „kontaktach międzynarodowych” i „relacjach z politykami”, które mogłyby rzekomo zaowocować dalszą obecnością na scenie globalnej. Brzmi to bardziej jak lista wspomnień niż plan działania.

Z punktu widzenia analizy politologicznej, Andrzej Duda znajduje się w klasycznym stanie politycznego dryfu. Nie sygnalizuje gotowości do objęcia żadnej konkretnej funkcji, nie angażuje się w budowę zaplecza politycznego, nie przedstawia agendy programowej. Mówi o „nie wykluczaniu” różnych opcji, co de facto oznacza brak decyzji. W efekcie powstaje wrażenie nie tyle oczekiwania na adekwatny moment, ile braku umiejętności określenia własnej roli po zakończeniu prezydentury.

W porównaniu do poprzedników – Aleksandra Kwaśniewskiego czy Bronisława Komorowskiego – Andrzej Duda jawi się jako postać mniej aktywna, pozbawiona własnej osi programowej. Kwaśniewski po prezydenturze prowadził aktywność międzynarodową, tworzył fundacje i był zapraszany do debat o transformacji ustrojowej. Komorowski próbował działać publicystycznie i wspierać sektor organizacji pozarządowych. Duda, póki co, nie proponuje niczego równie konkretnego.

Na poziomie komunikacyjnym, wypowiedzi Dudy utrzymane są w tonie uprzejmym i pozornie wyważonym. Nie sposób jednak nie zauważyć, iż jest to ton pozbawiony treści. Wyliczanie miejsc zamieszkania członków rodziny, opowieści o przeszłości politycznej i lakoniczne wspomnienia o ONZ czy NATO to narracja ukierunkowana bardziej na zachowanie twarzy niż na przedstawienie kierunku.

Po dziesięciu latach pełnienia najważniejszego urzędu w państwie Andrzej Duda nie potrafi wskazać, czym chce się zajmować dalej. Jego wypowiedzi nie zawierają żadnego konkretu, żadnej propozycji, żadnej wizji. Pozostaje pytanie, czy w ogóle zamierza być aktywnym uczestnikiem życia publicznego, czy raczej skupi się na symbolicznym utrzymywaniu obecności w przestrzeni medialnej.

Obecnie Andrzej Duda nie ma ani pomysłu, ani planu, ani narzędzi do dalszego działania. Jest postacią w stanie zawieszenia, zawdzięczającą swoją pozycję wyłącznie przeszłości, nie przyszłości.

Idź do oryginalnego materiału