Żyjemy teraz w okresie międzyprzekrętowym, tak jak Polacy, którzy odzyskali niepodległość w poprzednim wieku, żyli w okresie międzywojennym – między Pierwszą a Drugą Wojną Światową. My mamy już Pierwszy Przekręt Światowy za sobą, ale ponieważ świetnie się udał, to będzie kolejny.
]]>Pierwszy przekręt]]> międzynarodowi geszefciarze oparli na niegroźnym wirusie i zwyczajnym przeziębieniu. Na chorobie, jakich wiele, której śmiertelność to półtora promila. Więc następny przekręt też oprą na czymś niegroźnym i rozdmuchają w mediach spiralę zagrożenia, wzbudzą strach przed jakoby strasznym kataklizmem. Ale to nie będzie wirus biologiczny, to nie będzie kwestia medyczna, bo jednak wielu ludzi zna prawdę i silnie wystąpi przeciw nowej pandemii.
Oni tak mocno nas oszukali, iż już nawet naprawdę groźna epidemia nie wzbudzi w ludziach strachu potrzebnego do tego, by dużo na tym zarobić. Naprawdę groźna katastrofa wywoła dużo strat, więc może się nie dać na tym zarobić. Tak już jest z wojnami – przestały się opłacać. Opłacają się ciągle tylko państwom prymitywnym, zacofanym, którym opłaca się kraść, stosując przemoc militarną. A wyrafinowane przekręty robią państwa bogate i korporacje na nich żerujące.
Przekręt kowidowy musiał być oparty na wirusie o promilowej śmiertelności, bo to wystarczyło do zastraszenia ludzi, ale nas mało co wytrzebiło, no bo przecież tylko z żywych da się ściągnąć kasę. Masowe mordy zysków nie przynoszą — owieczki lepiej strzyc, krowy doić, kurom jajka podbierać, a nie od razu zabijać. To samo jest z ludźmi. Państwa nas hodują jak bydło i by nas lepiej wyzyskiwać, trzeba nas oszukiwać, tak, byśmy wydajnie pracowali i większość z tego oddawali oszustom.
Dobry przekręt musi być tak przeprowadzony, żeby nie generować żadnych strat, tak, by zyski były bez kosztów. Więc to musi być niegroźna katastrofa. Wojny niosące duże zniszczenia, tak jak trzęsienia ziemi, tornada, powodzie czy pożary, zysków nie przynoszą. A covid przyniósł zyski kolosalne, a jedyne nakłady na to, to propaganda, którą zapewniły rządy i media.
Globalne ocieplenie jest dobrym kandydatem na kolejny przekręt. Niemniej to jest przekręt pełzający, on przyniesie zyski w dłuższej perspektywie i wiąże się z ogromnymi nakładami na propagandę i sprzedajną naukę. To jest raczej przekręt ideologiczny, zyski będą głównie dla rządów, a prywatne korporacje raczej będą stratne. Więc muszą wymyślić jeszcze coś innego, coś, na czym można zarobić w rok, czy dwa i mogą na tym zarobić firmy będące w symbiozie z rządami.
No to zastanówmy się, co to może być? Mam swój typ. To będzie sztuczna inteligencja. Już są robione do tego przygotowania. Sztuczną inteligencję zatrudnia się do cenzurowania w mediach społecznościowych. A u nas, w kraju prymitywnym, robią cenzurę ręcznie, poprzez działania ABW. Niemniej wszystko to służy do tego, żeby opanować Internet i kontrolować kanały wymiany informacji między ludźmi. Bo przekręt kowidowy dobitnie pokazał, iż informacje i ich kontrola są kluczowe we wszelkich przekrętach.
Już się powoli rozpowszechnia informacje o tym, iż sztuczna inteligencja uzyskuje świadomość i przez to wariuje. Już straszą zagrożeniami z nią związanymi. Więc to jest idealny kandydat na następny przekręt – to nie jest wielkie zagrożenie, ale takie, iż można je rozdmuchać do niebotycznego zagrożenia na skalę Skynetu z „Terminatora” czy Matrixa.
Może być wiele scenariuszy, które na pewno już są pisane. Najpierw zbudują atmosferę grozy, informując o tym, jakie zagrożenia niesie sztuczna inteligencja. Potem będzie kilka spektakularnych incydentów – a to, iż autonomiczny samochód sterowany przez sztuczną inteligencję dokona zabójstwa z zemsty, a to, iż bot nagrywa ludzi w toaletach i potem publikuje filmy z tego. Będą spektakularne odejścia ekspertów z firm rozwijających sztuczną inteligencję, którzy się jej przestraszą. To już się dzieje. No i w pewnym momencie stworzą legendę, iż sztuczna inteligencja wymknęła się spod kontroli. Internet zacznie się sypać, nastąpią wielkie awarie mediów społecznościowych, a potem elektrowni i sieci przesyłowych. I cała cywilizacja informatyczna się posypie. Zostanie tylko telewizja i radio. Musi zostać, bo przecież muszą mieć tubę do wzbudzania strachu. Do tego się przecież już od lat przygotowuje i szkoli dziennikarzy. Oni pełną ważną rolę w każdym przekręcie.
By temu zaradzić, rządy zastosują radykalne rozwiązania – kupią za duże pieniądze oprogramowanie antyinteligenckie, które będą chronić nasze komputery. Zostaną znacjonalizowane fabryki układów scalonych i procesory zostaną przymusowo wyposażone w cholernie drogi software wykrywający sztuczną inteligencję. I tak dalej. Można tu wymyślać miliony sposobów na zdarcie dużej kasy z frajerów, którzy w to wszystko uwierzą.
Grzegorz GPS Świderski
]]>t.me/KanalBlogeraGPS]]>
PS. Notki powiązane: