Po rewelacjach pewnego dziennika dotycz膮cych tego co te偶 pan Cyckiewicz S艂awek 膰pa i od jakiego czasu, mo偶na doj艣膰 do wniosku, nie bardzo si臋 przy okazji myl膮c, i偶 w tym Pa艂acu i przyleg艂o艣ciach, wszyscy r贸wno za偶ywaj膮 co im pod r臋k臋 wpadnie, a co diler, zidentyfikowany jakis czas temu przez media Kubu艣 Nadstawny, dostarczy (podejrzewam jednak, i偶 ma konkurent贸w, kto艣 bokiem ska偶ony towar dowozi). Akurat pan Nowogrodzki i pan Cyckiewicz s膮 ju偶 zdiagnozowani, o tyle reszta z za艂ogi ci膮gle czeka na sw贸j dzie艅, na sw贸j coming out.
Nie wydaje mi si臋, 偶eby wszystkie te misie kt贸re znalaz艂y tam z woli rezydenta Nowogrodzkiego przytulisko (wygl膮da to na nieco wy偶sz膮 form臋 schroniska dla bezdomnych), by艂y wolne od na艂og贸w, bowiem obserwuj膮c ich jak si臋 zachowuj膮, co m贸wi膮 i generalnie jak wygl膮daj膮, nie ma si臋 najmniejszych w膮tpliwo艣ci, i偶 膰panie, przypalanie, przepijanie, to codzienny tam rytua艂. Pytanie tylko czy poranny, popo艂udniowy czy wieczorny. A mo偶e dzieje si臋 tak non stop bez wzgl臋du na por臋 dnia?
Wracaj膮c jednak do pana Cyckiewicza, no to info jest takie, i偶 jest on konsumentem lek贸w psychotropowych, a fakt przyjmowania zatai艂 przed s艂u偶bami stara膰 si臋 o klauzul臋 dost臋pno艣ci do tajnych danych. Ujawnienie owych s艂abo艣ci pana Cyckiewicza i jak rozumiem jego powa偶nych k艂opot贸w z zdrowiem (psychicznym), kumpli pana Cyckiewicza 艣miertelnie wr臋cz oburzy艂o. Pono膰 to dzia艂anie na szkoda Polski (LOL) i karygodne ujawnianie danych wra偶liwych, zamach na wolno艣膰 osobist膮 w postaci zdrady tajemnicy lekarskiej, cho膰 jednocze艣nie te same misie tokuj膮ce dzi艣 o ci臋偶kim losie pana Cyckiewicza, nie mia艂y 偶adnych hamulc贸w, aby udost臋pnia膰 publicznie dane wra偶liwe z pods艂uchiwanych rozm贸w Pegasusem, a Brejza jest tu pierwszym z brzegu przyk艂adem.
Ale jest te偶 inny aspekt tej samej sprawy. je偶eli jaki艣 facet (w tym wypadku Cyckiewicz) ubiega si臋 o prominentne i istotne dla bezpiecze艅stwa pa艅stwa stanowisko, no to ja jako obywatel, chcia艂bym jednak zna膰 raport o jego stanie zdrowia.
Chcia艂bym by膰 pewnym, czy na tak wra偶liwym stanowisku (w Polsce przynajmniej teoretycznie wra偶liwym) nie zasiada przypadkiem wariat, maj膮cy k艂opoty ze stabilno艣ci膮 psychiatryczn膮 (takie wra偶enie odnosz臋 obserwuj膮c tego go艣cia), jednostka niebezpieczna nie tylko dla siebie, ale i dla innych. To chyba oczywiste i normalne.
Wi臋c z jednej strony oczywi艣cie wsp贸艂czuj臋 panu Cyckiewiczowi, i偶 choruje, to zwykle nic przyjemnego, zw艂aszcza jak s膮 to odpa艂y z pa艂膮, ale te偶 nie godz臋 si臋 z tym, i偶 facet teoretycznie i kolokwialnie i m贸wi膮c jebni臋ty, dba o moje i i przy okazji nasze wsp贸lne bezpiecze艅stwo. Jedno z drugim si臋 nie sk艂ada. Jednostki psychiatrycznie niestabilne, powinny si臋 leczy膰 a nie sprawowa膰 w艂adz臋 w jakiejkolwiek formie. Dlatego mo偶e w ujawnieniu prawdy o leczeniu pana Cyckiewicza nie widz臋 nic niestosownego i domaga艂 bym si臋 r贸wnie偶 wyczerpuj膮cej informacji o stanie zdrowia innych okaz贸w z tego przytuliska (m贸g艂bym po nazwiskach, ale za d艂ugo by by艂o), kt贸re zdaje si臋 bardziej przypomina Tworki lub Drewnic臋 numer dwa, ni偶 rezydencki Pa艂ac.








