Według nowych danych Biura Analiz Ekonomicznych opublikowanych 23 września, deficyt na rachunku bieżącym USA uległ zmniejszeniu w drugim kwartale w największym stopniu w historii.
Rachunek bieżący to podsumowanie bilansu płatniczego kraju, śledzące przepływ towarów, usług i kapitału między Stanami Zjednoczonymi a resztą świata. Deficyt występuje, gdy Stany Zjednoczone importują więcej towarów i usług niż eksportują, co wskazuje na większy odpływ pieniędzy z kraju.
W drugim kwartale deficyt na rachunku bieżącym uległ zmniejszeniu o 188,5 mld dolarów, czyli o 43 proc., do 251,3 mld dolarów, z rekordowego poziomu 439,8 mld dolarów odnotowanego w pierwszych trzech miesiącach roku.
Wynik ten był niższy od konsensusu rynkowego ustalonego na poziomie 256,3 mld USD.
Deficyt w drugim kwartale wyniósł 3,3 proc. bieżącego produktu krajowego brutto w dolarach, co stanowi spadek w porównaniu z 5,9 proc. odnotowanymi w okresie styczeń–marzec.
Eksperci twierdzą, iż przyczyną spadku było głównie zmniejszenie deficytu towarowego.
Import towarów uległ zmniejszeniu o 184,5 mld dolarów, do 820,2 mld dolarów, głównie z powodu spadku zakupów dóbr konsumpcyjnych, materiałów i zaopatrzenia przemysłowego oraz złota niemonetarnego.
Import usług wzrósł o 2,8 mld dolarów, do 222 mld dolarów, co było spowodowane szerokim wzrostem w różnych sektorach, takich jak usługi biznesowe, komputerowe, informacyjne i telekomunikacyjne.
Tymczasem eksport towarów wzrósł o 11,3 mld dolarów, do 550,2 mld dolarów. Sprzedaż usług wzrosła o 2,1 mld dolarów, do 301,6 mld dolarów.
Deficyt na rachunku pierwotnym – dochody i płace z inwestycji międzynarodowych i zatrudnienia – wzrósł z 2,6 mld dolarów do 7,7 mld dolarów. Wtórna luka dochodowa – dochody transgraniczne bez wymiany – również wzrosła z 51,7 mld dolarów do 53,2 mld dolarów.
Sektorowe i wzajemne cła wprowadzone przez prezydenta Donalda Trumpa w ciągu ostatnich kilku miesięcy poważnie zakłóciły handel międzynarodowy.
Obecna administracja dąży do tego, aby Stany Zjednoczone stały się wiodącym producentem w szerokiej gamie branż, od motoryzacyjnej po półprzewodniki. W trakcie tej zmiany reszta świata, a zwłaszcza Chiny, miałyby stać się głównym konsumentem towarów wyprodukowanych w Ameryce.
Seria umów handlowych z innymi krajami zawiera postanowienia, które pozwalają innym państwom inwestować miliardy dolarów w amerykańską produkcję i kupować amerykańskie produkty. W zamian, porozumienia te doprowadziły do obniżenia stawek celnych na danych rynkach.
Również dziesiątki krajowych i zagranicznych firm zobowiązały się zainwestować biliony dolarów w amerykański sektor produkcyjny.
Chociaż wiele taryf wprowadzonych przez prezydenta zostało już wdrożonych, Trump oświadczył, iż planuje wprowadzić lub rozszerzyć cła na inne gałęzie przemysłu, w tym meblarstwo, farmaceutyki i półprzewodniki.
Mimo to, biorąc pod uwagę obowiązujące przepisy handlowe administracji, obserwatorzy branży twierdzą, iż w nadchodzących miesiącach wolumen importowanych towarów może zacząć spadać, ponieważ firmy gromadzą tyle zapasów, ile tylko mogą, przed wprowadzeniem ceł.
Według raportu Global Port Tracker opracowanego przez Krajową Federację Handlu Detalicznego , liczba kontenerów przypływających do portów USA ma się zmniejszyć o prawie 7 procent we wrześniu i o ponad 13 procent w październiku w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
„Cła miały znaczący wpływ na handel” – powiedział w raporcie założyciel Hackett Associates, Ben Hackett. „Perspektywy handlowe na ostatnie miesiące roku nie są optymistyczne”.
Pomimo potencjalnego spowolnienia w portach USA, warunki gospodarcze w Stanach Zjednoczonych pozostają solidne, a tempo wzrostu PKB w drugim kwartale wyniosło 3,3%. Model GDPNow Banku Rezerwy Federalnej w Atlancie sugeruje, iż wzrost gospodarczy w trzecim kwartale przekroczy 3%.
Rząd federalny również uzyskał znaczne dochody z ceł Trumpa.
Według Daily Treasury Statement (19 września) dochody z tytułu taryf przekroczyły 190 miliardów dolarów w bieżącym roku fiskalnym.
„Rząd USA pobiera w tej chwili około 350 miliardów dolarów z tytułu ceł w ujęciu rocznym, co odpowiada 18 procentom rocznych płatności podatku dochodowego od gospodarstw domowych” – powiedział Torsten Slok, główny ekonomista Apollo Wealth Management, w niedawnej notatce . „Podsumowując, kwota pieniędzy zebranych z tytułu ceł jest bardzo znacząca”.
za Epoch Times