Dramat w Lepelu. Białoruś aresztowała Polaka, grozi mu 15 lat więzienia

15 godzin temu

W czwartek, 4 września, białoruska telewizja państwowa Belarus 1 podała informację o zatrzymaniu obywatela Polski przez KGB. Do zatrzymania doszło w Lepelu, w obwodzie witebskim. Według narracji propagandowych mediów, Polak miał posiadać tajne materiały dotyczące manewrów wojskowych Zapad-2025, organizowanych wspólnie przez Rosję i Białoruś. Z doniesień wynika, iż skontaktował się przez media społecznościowe z obywatelem Białorusi i miał namawiać go do współpracy z polskimi służbami, oferując w zamian wynagrodzenie za przekazywanie poufnych informacji.

Polak usłyszał zarzut szpiegostwa, za który na Białorusi grozi kara od 7 do 15 lat więzienia.

Polityczna rozgrywka

Cała sytuacja rodzi liczne pytania – polskie władze dyplomatyczne wskazują, iż zatrzymanie obywatela RP może być elementem politycznej rozgrywki prowadzonej przez Mińsk.

Aresztowanie polskiego obywatela przez białoruskie KGB to kolejna prowokacja reżimu Łukaszenki wymierzona w nasz kraj. Polskie służby specjalne nie wykorzystują zakonników do zbierania informacji o manewrach wojskowych – napisał Jacek Dobrzyński, rzecznik Prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych.

Wiceszef MSZ Rafał Bosacki, zapytany o sprawę w programie Debata Gozdyry, poinformował, iż resort weryfikuje doniesienia dotyczące zatrzymania obywatela RP. Zaznaczył jednak, iż podobne działania ze strony reżimu białoruskiego zdarzały się już wcześniej. Jak ocenił, to może być oczywiście prowokacja, szyte grubymi nićmi.

Jak Andrzej Poczobut

Radosław Sikorski, przebywający w tej chwili w Stanach Zjednoczonych, został zapytany przez tamtejszych dziennikarzy o wydarzenia, do których doszło 4 września na Białorusi.

Mam pierwsze informacje na gorąco, nie chcę jeszcze spekulować. Wiemy, jaki to jest reżim, wiemy, czego się po nim spodziewać. Mamy już polskich więźniów w białoruskich więzieniach, w tym Andrzeja Poczobuta. Jesteśmy już w konsultacjach wewnątrzrządowych. Jestem przekonany, iż sprawa nie zostanie bez odpowiedzi – powiedział polityk.

Minęły już cztery lata od momentu, gdy Andrzej Poczobut – dziennikarz, publicysta i czołowy przedstawiciel polskiej mniejszości na Białorusi – został zatrzymany przez tamtejsze KGB. Od tego czasu pozostaje uwięziony w łagrze, uznawany za jednego z kluczowych zakładników reżimu Aleksandra Łukaszenki. Poczobut od lat angażował się zarówno w działalność dziennikarską jak i społeczną w ramach Związku Polaków na Białorusi.

Idź do oryginalnego materiału