Dramat milionów Polaków. Nowy podatek na horyzoncie. Za codzienne zakupy zapłacimy jeszcze więcej?

2 godzin temu

Twoje zakupy spożywcze, chemii domowej czy kosmetyków mogą niedługo podrożeć o kilka, a choćby kilkanaście procent. Powód? Rząd pracuje nad nowym systemem gospodarki opakowaniami, który zmieni sposób finansowania recyklingu w Polsce. Eksperci ostrzegają, iż projekt w obecnym kształcie to ukryty podatek, który uderzy w portfele Polaków dwukrotnie – raz przy kasie w sklepie, drugi raz w rachunku za wywóz śmieci.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Pięć miliardów złotych rocznie z kieszeni firm i konsumentów

System Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta, w uproszczeniu ROP, ma objąć wszystkie firmy wprowadzające na rynek produkty w opakowaniach. Projekt ustawy zakłada, iż producenci będą musieli wnosić nową obowiązkową opłatę do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Szacunki mówią o około pięciu miliardach złotych rocznie – to trzy i pół raza więcej niż w tej chwili płacą przedsiębiorcy za system gospodarki odpadami.

Obciążenia finansowe producentów mogą wzrosnąć z obecnych miliarda czterystu milionów do choćby czterech miliardów złotych. Czy firmy pochłoną te koszty z własnych marż? Historia pokazuje, iż nie. Każda nowa opłata, każdy dodatkowy koszt operacyjny trafia ostatecznie do ceny końcowej produktu. Jogurt, który dziś kosztuje cztery złote, może kosztować cztery pięćdziesiąt. Butelka płynu do naczyń za dwanaście złotych – trzynaście pięćdziesiąt.

Producenci nie będą mieli wyboru ani wpływu na funkcjonowanie systemu. Według projektu jedynym operatorem ROP ma zostać NFOŚiGW – instytucja, która dotychczas finansowała projekty ekologiczne, ale nigdy nie zarządzała skomplikowanymi procesami operacyjnymi w gospodarce odpadami. To oznacza powstanie państwowego monopolu bez mechanizmów rynkowych, które wymuszałyby efektywność i konkurencyjność.

Czeski model działa lepiej – dlaczego Polska go ignoruje

Czechy wprowadziły system oparty na współpracy producentów z organizacjami non-profit. Nie ma tam państwowego monopolu, jest za to konkurencja między organizacjami odpowiedzialnymi za recykling. Efekt? Czeski wskaźnik recyklingu opakowań sięga siedemdziesięciu jeden procent. To pokazuje, iż skuteczność nie zależy od wysokości opłat, ale od struktury systemu i motywacji jego uczestników.

Tymczasem Polska wybiera węgierski model – scentralizowany, kosztowny i nieefektywny. Węgry wprowadziły podobny system kilka lat temu i borykają się z problemami: nadmierną biurokracją, wysokimi kosztami administracyjnymi i słabymi wynikami recyklingu w porównaniu z krajami stosującymi konkurencyjne modele.

Krytycy polskiego projektu zwracają uwagę, iż scentralizowana instytucja publiczna może stać się kolejnym kosztownym urzędem z przerostem biurokracji. Historia pokazuje, iż państwowe monopole rzadko charakteryzują się wysoką efektywnością – brakuje im bodźców do optymalizacji kosztów i innowacyjności, które naturalnie pojawiają się w środowisku konkurencyjnym.

Podwójne obciążenie dla gospodarstw domowych

Nowy model finansowania recyklingu może okazać się pułapką dla polskich rodzin. Mechanizm działa dwutorowo. Pierwszy raz zapłacisz przy zakupach – każdy produkt będzie droższy o ukrytą opłatę ROP przerzuconą przez producenta na konsumenta. Drugi raz zapłacisz w rachunku za wywóz śmieci.

Dlaczego? jeżeli państwowy operator nie będzie skutecznie wspierał gmin finansowo, samorządy będą zmuszone podnieść lokalne opłaty za gospodarowanie odpadami. Gminy już teraz skarżą się na niewystarczające środki na system segregacji i recyklingu. Dodatkowe obciążenia nowym systemem mogą pogorszyć ich sytuację finansową, co przełoży się bezpośrednio na wyższe rachunki dla mieszkańców.

Wyobraź sobie rodzinę z dwójką dzieci mieszkającą w bloku. Dziś płacą około sześćdziesięciu złotych miesięcznie za wywóz śmieci. Po wprowadzeniu nowego systemu ta kwota może wzrosnąć do osiemdziesięciu, a choćby stu złotych. Jednocześnie miesięczne zakupy spożywcze za tysiąc pięćset złotych mogą podrożeć o sto pięćdziesiąt złotych. W skali roku to dodatkowe dwa tysiące złotych obciążenia dla rodzinnego budżetu.

Ponad tysiąc siedemset uwag do projektu – rząd posłucha?

Projekt ustawy trafił do konsultacji publicznych i wywołał lawinę krytyki. Wpłynęło już ponad tysiąc siedemset uwag od przedsiębiorców, organizacji branżowych, ekspertów i samorządów. Większość z nich wskazuje na fundamentalne wady proponowanego rozwiązania.

Eksperci rekomendują odrzucenie projektu w obecnym kształcie i stworzenie konkurencyjnego modelu rynkowego. W ich wizji organizacje producenckie rywalizowałyby o efektywność i realne wyniki recyklingu. Państwo pełniłoby funkcję nadzorczą, kontrolując przestrzeganie zasad i uczciwą redystrybucję środków, zamiast być głównym operatorem systemu.

Konkurencja między organizacjami odpowiedzialnymi za recykling wymuszałaby obniżanie kosztów operacyjnych i podnoszenie jakości usług. To naturalne mechanizmy rynkowe, które w systemie monopolistycznym po prostu nie istnieją. Państwowy operator nie ma motywacji do optymalizacji – niezależnie od efektywności, pieniądze i tak wpłyną z obowiązkowych opłat.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli regularnie robisz zakupy w supermarkecie, przygotuj się na wyższe ceny praktycznie wszystkich produktów w opakowaniach. Dotyczy to żywności, napojów, chemii gospodarczej, kosmetyków – wszystkiego, co sprzedawane jest w plastiku, szkle, kartonie czy metalu. Producenci nie będą ukrywać, iż podwyżki wynikają z nowych opłat środowiskowych.

Dla właścicieli domów jednorodzinnych i mieszkańców bloków nowy system może oznaczać znaczący wzrost rachunków za wywóz śmieci. jeżeli twoja gmina nie otrzyma wystarczających środków z państwowego systemu ROP, będzie musiała podnieść lokalne opłaty. Warto śledzić uchwały swojej rady miejskiej lub gminy dotyczące stawek za odpady – mogą wzrosnąć jeszcze przed końcem przyszłego roku.

Przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą powinni przygotować się na dodatkowe koszty operacyjne. jeżeli wprowadzasz na rynek produkty w opakowaniach, będziesz musiał wnosić obowiązkową opłatę do NFOŚiGW. Dotyczy to zarówno dużych korporacji, jak i małych firm rodzinnych produkujących lokalne produkty. Sprawdź dokładnie zasady naliczania opłat i uwzględnij je w kalkulacji cen.

Warto obserwować dalsze losy projektu ustawy. Konsultacje publiczne trwają, a ostateczny kształt przepisów może się jeszcze zmienić pod naporem krytyki. jeżeli prowadzisz firmę lub reprezentujesz organizację branżową, rozważ złożenie własnych uwag do projektu. W najbliższych tygodniach rozstrzygnie się, czy Polska wybierze efektywny czeski model konkurencyjny, czy kosztowny węgierski monopol państwowy.

Dla przeciętnego Kowalskiego najważniejsza jest przyszłość portfela. Przy obecnym kształcie projektu możesz stracić kilka tysięcy złotych rocznie na wyższych cenach zakupów i rachunkach za śmieci. To nie są abstrakcyjne przepisy – to konkretne pieniądze, które znikną z twojego budżetu domowego.

Idź do oryginalnego materiału