Karol Nawrocki ma chyba jakiś podświadomy żal do Andrzeja Dudy, bo już kolejną jego wypowiedź można odebrać jako uderzenie w prezydenta. Nawrocki ma żal do Dudy? Andrzej Duda nie poparł oficjalnie Karola Nawrockiego w walce o Pałac Prezydencki. Mówi się wręcz, iż kończący kadencję polityk po cichu kibicuje Sławomirowi Mentzenowi z Konfederacji. Wymowna była scenka na krótko po ogłoszeniu startu szefa IPN w wyborach, gdy Duda zapomniał, jak nazywa się „obywatelski” kandydat. Dopiero po dłuższej chwili przypomniał sobie, iż to Karol Nawrocki. Może jakaś podświadoma zadra została, a może oratorskie niedoskonałości, ale Nawrocki w swojej kampanii potrafi… wkopać Dudę swoimi wypowiedziami. Przykład? Obietnica „obywatelskiego”, który ogłosił, iż zapewni Polakom obniżkę cen prądu o 33 proc. gwałtownie pojawiły się pytania, dlaczego, skoro to takie proste, nie robi tego obecny prezydent. — Bo gdyby dzięki decyzji prezydenta z dnia na dzień można by obniżyć ceny prądu, dlaczego nie robi tego prezydent Duda, tylko trzeba czekać na Nawrockiego? – pytał retorycznie europoseł PO Borys Budka. Podobnych głosów było tak dużo, iż do akcji musiał wkroczyć szef sztabu Nawrockiego, Paweł Szefernaker. W swoich pokrętnych tłumaczeniach zrzucił całą winę na Platformę Obywatelską. Ostra recenzja prezydentury? Ale to nie koniec. W czwartek 13 lutego padła kolejna niewygodna