Prokurator Generalny Adam Bodnar,już tak głęboko tkwi w tym bagnie prawnym że,nie miał innego wyjścia i skierował wniosek o pozbawienie Ziobry immunitetu do Sejmu.Miał również inne wyjście, honorowe,złożenie natychmiastowej dymisji,wybrał inną drogę. Jestem ogromnie ciekaw jak zachowają się w trakcie głosowania ci politycy koalicji którzy krytykowali postawę komisji śledczej która na oczach społeczeństwa ,przerażona przybyciem Ziobry, w pośpiechu głosowała nad 30 dniowym aresztem. Można zapytać dlaczego zależy im na przesłuchaniu Ziobry w areszcie a nie na oczach milionów ludzi oglądających ich kolejne kompromitujące pytania wskazujace na całkowity brak kompetencji i znajomości zagadnień w sprawie w której procedują. Można nie lubić Ziobry, nie być wyborcą PiS-u ale gdyby Ziobro zaczął zeznawać to kompromitacja byłaby pewna.Czekamy jakie "fikołki" po ewentualnej utracie immunitetu zastosuje "niezawisły" Sąd. " Rzeczpospolita" którą trudno posądzić o sympatie dla Ziobry ujawnia że, Ziobro był w Sejmie sześć minut wcześniej niż zapadł wniosek o areszt.
Tak wygląda wg "Rz" przebieg tego wydarzenia."Jak przekazała stołeczna policja Ziobro został dowieziony do Sejmu około 10:40 czyli przed głosowaniem posłów w sprawie aresztu. W momencie gdy Ziobro jest już w Sejmie wraz z doprowadzającą go Policją o 10:43 poseł Jaskulski składfa wniosek o pilne głosowanie nad wnioskiem o areszt.O 10:46, sześć minut po tym jak policja doprowadziła świadka - wniosek został przegłosowany a świadek mimo obecności nie został przesłuchany.Dziwne działanie komisji "śledczej".
Postanowienie sądu zawiera datę doprowadzenia Ziobry ale nie zawiera godziny .
Na początku był prokurator Bodnar to i na końcu nie może go zabraknąć.
https://www.facebook.com/watch?v=959949115461807
https://www.liiil.eu/promujnotke