Mimo sądowego nakazu przywrócenia do pracy starosta powiatu tarnowskiego Jacek Hudyma nie pozwolił Marcie Jamrozik wrócić na swoje stanowisko dyrektora Domu Pomocy Społecznej w Nowodworzu. Dziś przed południem radca prawny ze starostwa wręczył jej polecenie służbowe, by… nie przychodziła do pracy.
– Zastosowałam się do polecenia starosty. Mam nie przychodzić do pracy do czasu odwołania wręczonego mi polecenia – mówi Marta Jamrozik. – Dalsze działania w tej sprawie podejmę w porozumieniu z moim adwokatem.
Ta sytuacja powoduje, iż pensje dyrektorskie w DPS Nowodworze przez najbliższe miesiące będą pobierać dwie osoby.
– Na ostatniej sesji zadałem pytanie, czy stać nas jako powiat na to, żeby opłacać przez trzy miesiące pensje dwóch dyrektorek w DPS Nowodworze. Starosta Jacek Hudyma uchylił się od odpowiedzi. Z tego, co teraz słyszę, wynika, iż nie przez trzy miesiące, a może przez rok czy półtora ta sytuacja będzie trwać. Bo nie wiadomo, kiedy odbędzie się rozprawa w sądzie pracy. To jest bardzo złe zarządzanie budżetem powiatu. Trwonimy pieniądze, podczas gdy w tym samym DPS Nowodworze może zaraz zabraknąć środków na wyżywienie mieszkańców czy wynagrodzenia pozostałych pracowników. Część radnych obawia się o przyszłość ośrodka. Na pewno tego tak nie zostawimy – mówi Marek Podraza, radny powiatowy.
Jak tarnowski sąd zareaguje na odmowę wykonania nakazu?
Do sprawy będziemy wracać.
(jam)











