- W sytuacji pana ambasadora Nowakowskiego, który wybiera się do Erywania, taki wniosek został poddany pod głosowanie przez przewodniczącego Kowala i, uwaga, z uwagi na głosy nie tylko posłów Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji, ale także i PSL-u taki wniosek nie uzyskał większości. Niestety wbrew regulaminowi przewodniczący [...] nie zamknął całej procedury głosowania, zarządził przerwę - kontynuował.
"Głosowano do skutku"
- Przerwa była, jak się okazało po to, aby zmienić skład komisji spraw zagranicznych. Został rozszerzony skład [...] o kolejnego posła Platformy Obywatelskiej [...]. Dodatkowo została przedstawiona opinia jednego z pracowników [...] Kancelarii Sejmu twierdząca, iż rzekomo nie ma potrzeby tutaj głosowania w takiej formie uchwały, istnieje natomiast konieczność powtórzenia tego głosowania - mówił dalej.
- Głosowano do skutku poprzez po pierwsze złamanie regulaminu, po drugie rozszerzenie składu komisji [...], a po trzecie poprzez, mówiąc kolokwialnie, spionizowanie posłów PSL-u, bowiem w drugim głosowaniu [...] panowie z PSL-u już głosowali zgodnie z oczekiwaniem koalicji rządzącej. W naszej opinii doszło do rażącego złamania prawa [...] będziemy w tej sprawie informować prokuraturę, złożymy zawiadomienie do prokuratury - dodał.