Doniesienie WP ws. PGE. "Prezes powinien się wytłumaczyć"

3 godzin temu
Wirtualna Polska ujawniła, co działo się w PGE w pierwszych tygodniach urzędowania po objęciu stanowisk po poprzednikach. Dziennikarze opisują, iż wynajęto samochód wart blisko 750 tysięcy zł dla prezesa oraz po 400 tys. zł dla członków zarządu. Marka aut również miała, znaczenie - miały to być konkretnie samochody marki Audi. Całość, wbrew obowiązującej w spółce polityce, którą po fakcie zmieniono. Do tego milionowy remont gabinetów. Adwokat reprezentująca PGE wysłała zaś pismo do prezesa WP oraz redaktora naczelnego, w którym wskazała, iż nasza publikacja będzie mogła zostać uznana za naruszenie dóbr osobistych spółki i jej przedstawicieli. Zasugerowała, iż sprawa może skończyć się w sądzie. - Jak pani się to podoba? - zapytał prowadzący program "Tłit" WP Patryk Michalski, Joannę Kluzik-Rostkowskiej z Koalicji Obywatelskiej. - W ogóle mi się to nie podoba i uważam, iż pierwszą rzeczą, którą powinien zrobić prezes, to po prostu się z tego wytłumaczyć. To nie tylko swoim przełożonym, w jakimś sensie, ale również opinii publicznej - odparła. Polityczka KO stwierdziła, iż "jeśli podjął te decyzje, które są w jakimś sensie kontrowersyjne, czy niesłuszne, to po prostu powinien ponieść za to odpowiedzialność". Dziennikarz dopytywał również o pismo, które adwokatka PGE wysłała do naszej redakcji. - Wystarczająco długo byłam dziennikarką, zajmowałam się również dziennikarstwo śledczym. To jest możliwie najbardziej nierozsądna postawa, jaką PGE mogło przyjąć, bo w zasadzie przecież mogło się z państwem skontaktować. Mogli się z tego wytłumaczyć naprawdę. Niech się tłumaczą - stwierdziła Kluzik-Rostkowska.
Idź do oryginalnego materiału