

Premier zwrócił się do siedzących na sali posłów PiS. — Zawsze, kiedy tak na was patrzę, to przypomina mi się jedna z książek cyklu „Millenium” Larssona, „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”. Gdybyście ją przeczytali, to byście dobrze wiedzieli, jak dobrze ta książka oddaje mentalność tych, którzy dziś podnoszą rękę na Katarzynę Kotulę — stwierdził Donald Tusk.
— Jedynym powodem, dla którego ten wniosek się pojawił, jest wasz stosunek do kobiet. Do równości kobiet i mężczyzn, do bezpieczeństwa kobiet, do równości silnych i słabych, do tej filozofii, która ma podłoże chrześcijańskie, liberalno-demokratyczne i która dzisiaj, nie tylko w Polsce jest kwestionowana przez takich ludzi i przez takie siły jak PiS i Konfederacja — mówił Tusk.
Tusk zwrócił się do Kaczyńskiego. „Daj sobie spokój”
— Jestem pewny, iż pani minister dalej będzie pełnić swoją funkcję. Jestem pewny wyniku głosowania — podkreślił premier. Dodał, iż sam pada ofiarą ataków „z tych samych mediów, z tych samych ust”, więc chciałby wyrazić pełną solidarność.
Donald Tusk odniósł się także do wojny w Ukrainie. — Nie ma dzisiaj ważniejszego zadania niż budowanie wspólnej polityki w odniesieniu do polskiej racji stanu — stwierdził premier. Skomentował także słowa Edwarda Siarki, który rzucił z sali sejmowej słowa „kula w łeb!”. — Słyszałem też te słowa, nie wiem jak się z tym czujecie, nie wiem, jak się czujecie z tym, iż wasza posłanka publikuje zdjęcia z napisem „śmierć bandzie Tuska” i jak widzę po reakcjach, dobrze się z tym czujecie — powiedział.
— Ja chcę wam powiedzieć, iż tego typu zachowania, iż zaostrzanie konfliktu, budzenie takiej agresji, niszczenie ludzi tu w Polsce, to jest naprawdę, obiektywnie rzecz biorąc, element wymarzonego scenariusza napisanego w Moskwie — stwierdził premier.
Donald Tusk zaapelował również do swoich oponentów o współpracę w kwestii spraw bezpieczeństwa. Wyraził również nadzieję, iż „w poniedziałek o 13.30 będziemy wszyscy u prezydenta na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego”. Zwrócił się także bezpośrednio do nieobecnego na sali Jarosława Kaczyńskiego „daj sobie spokój ze swoimi uprzedzeniami i lekceważeniem prezydenta, też powinieneś tam być” — mówił.