O co chodzi: 4 lutego premier Donald Tusk wraz z ministrem spraw wewnętrznych Tomaszem Siemoniakiem wziął udział w konferencji prasowej. Odniósł się wówczas m.in. do ostatnich spekulacji dotyczących planowanych zmian w rządzie.
REKLAMA
Zobacz wideo Deportacja Polaków z USA? Tusk: Wracajcie, tu jest dużo do zrobienia
Będzie rekonstrukcja rządu? - Kilkoro ministrów mojego rządu wspominało, iż spodziewają się rekonstrukcji rządu po wyborach prezydenckich. W ciągu ostatnich miesięcy okazało się, iż w niektórych sprawach mamy różne poglądy i to był jeden z powodów, dla których ten rząd jest tak duży - mówił Donald Tusk. - Na pewno po wyborach prezydenckich przedstawimy projekt, który będzie wymagał akceptacji nowego prezydenta, bo to będzie zmiana systemowa - zapowiedział premier. - Będziemy mieli nie jeden z największych rządów w Europie, tylko jeden z najmniejszych rządów w Europie, jeżeli chodzi o strukturę. Z tego tytułu będą też oczywiste konsekwencje personalne - dodał.
Kto może odejść? Według zapowiedzi premiera, zmiany nie będą polegać na tym, iż "ktoś wyleci za karę, tylko na pewno będzie mniej ministrów". - Nie wiem, czy ci, którzy o tym mówią głośno publicznie, to się zgłaszają do tej rekonstrukcji jako autorzy czy ofiary, ale to zobaczymy po czerwcu - skomentował ostatnie wypowiedzi polityków Donald Tusk.
Kto mówił o zmianach w rządzie? Przypomnijmy, o rekonstrukcji w rządzie mówił m.in. Krzysztof Gawkowski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie Radia Zet. Polityk przekazał, iż nastąpi "mocna" rekonstrukcja rządu. Dodał także, iż zmiany mają nastąpić po wyborach prezydenckich.
Artykuł aktualizowany...