Donald Tusk zabrał głos ws. Marszu Niepodległości. "Ponury żart"

2 godzin temu
Donald Tusk odniósł się do Marszu Niepodległości, który 11 listopada przeszedł ulicami Warszawy. Jego uczestnicy nieśli baner uderzający w premiera. Jak na to zareagował?
Donald Tusk zabrał głos po Marszu Niepodległości
"To, iż na marszu partie posłów Mentzena, Wiplera, Brauna i Fritza wysyłały mnie do Berlina, było choćby zabawne. Mniej zabawne jest to, iż dla maszerujących wrogami były Zachód, Unia Europejska i Ukraina, nie Rosja. A ponurym żartem jest to, iż na ich czele szedł prezydent RP" - napisał Donald Tusk w mediach społecznościowych. Baner, o którym wspomina szef rządu, został przygotowany przez środowisko Sławomira Mentzena. Był na napis: "Polska dziś się upomina: zwrócić Tuska do Berlina".

REKLAMA





Donald Tusk spędził 11 listopada w Gdańsku
W 107. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości w Warszawie odbywały się państwowe uroczystości. Rano przedstawiciele władz państwowych złożyli wieńce pod pomnikami Ojców Niepodległości w Warszawie: Wincentego Witosa, Ignacego Jana Paderewskiego, Ignacego Daszyńskiego, Romana Dmowskiego, Wojciecha Korfantego i Józefa Piłsudskiego. Później para prezydencka oraz szef MON wzięli udział w mszy świętej za ojczyznę w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Tego dnia w Pałacu Prezydenckim odbyła się także uroczystość nadania odznaczeń państwowych. W południe przedstawiciele władz państwowych wzięli udział w uroczystej odprawie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza. W wydarzeniach nie brał udziału Donald Tusk. Premier tego dnia wybrał się do Gdańska, gdzie także odbywały się uroczystości z okazji Święta Niepodległości. Tusk m.in. wziął udział w corocznej Paradzie Niepodległości i wygłosił krótkie przemówienie.


Zobacz wideo Marsz Niepodległości 2025



Marsz Niepodległości w Warszawie
Jak co roku 11 listopada ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Wstępnie stołeczny ratusz podał, iż w tegorocznym przemarszu mogło wziąć udział choćby 100 tysięcy uczestników. Jednak według organizatorów liczba ta jest znacznie większa i w Marszu mogło uczestniczyć ok. 300 tysięcy osób. W wydarzeniu brali udział politycy Konfederacji, Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna i Prawa i Sprawiedliwości. Pojawił się także Karol Nawrocki. Jarosław Misztal, dyrektor Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa przekazał, iż nie otrzymano informacji o żadnych poważniejszych incydentach. - Było dużo pirotechniki, ale to taki chyba już nieodzowny element, który obserwujemy na Marszu Niepodległości - powiedział. Policja poinformowała natomiast, iż podczas Święta Niepodległości funkcjonariusze zabezpieczający centrum stolicy zatrzymali 41 osób, w tym 26 posiadających narkotyki oraz 10 osób poszukiwanych. Jedna z nich figurowała w Systemie Infomarcyjnym Schengen.


Przeczytaj także: "Państwo polskie jest bezbronne". Mocne słowa po Marszu Niepodległości


Źródła:x.com, Gazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału