Donald Tusk wypadł znakomicie. Dobił Morawieckiego pytaniem o jego miliony

– Tusk przychodząc na debatę podniósł jej rangę, przykuł uwagę opinii publicznej i zmusił PiS do przysłania Morawieckiego. Dzięki temu nie tylko Tusk, ale i inni przedstawiciele opozycji mogli wybrzmieć mocniej i dotrzeć do szerszego grona odbiorców – napisał Grzegorz Rzeczkowski.

Jest to słuszna opinia – ale najważniejszym momentem debaty była kwestia popierania przez Morawieckiego podniesienia wieku emerytalnego oraz zarabianie milionów na nieruchomościach. I właśnie ta ostatnia sprawa jest dla premiera największym problemem. Zdumieni widzowie TVP zobaczyli, iż premier PiSowskiego rządu to milioner, z dziwnymi źródłami majątku.