– Wbrew pozorom ledwo spinamy budżet – mówią politycy PO w rozmowie z Onetem. W październiku partia miała na koncie tylko 3 mln zł, a po hucznej konwencji Rafała Trzaskowskiego w Gliwicach sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej. A należy pamiętać, iż kampania prezydencka jeszcze oficjalnie się nie rozpoczęła.
Z tego powodu Donald Tusk zarządził zmiany w wysokości składki, którą każdy członek partii co miesiąc musi wpłacać na konto Platformy Obywatelskiej. Dziennikarze Onetu po rozmowie z politykami ujawniają, iż decyzja ta może spotkać się z oporem.
Platforma Obywatelska ma długi
Dotychczas każdy członek PO płacił miesięcznie 5 zł, niezależnie od pełnionej funkcji. Teraz składki wzrosną. Z informacji Onetu wynika, iż jeszcze w tym tygodniu zarząd krajowy największej partii obozu władzy podejmie uchwałę, która ma wejść w życie od 1 stycznia 2025 r. Członkowie PO, którzy nie są młodzieżą, emerytami lub rencistami, będą musieli płacić 10 zł miesięcznie.
– Wiem, iż trudno w to uwierzyć, ale kasa świeci pustkami. Nie śpimy na pieniądzach. Mamy mnóstwo kredytów. Np. wciąż nie spłaciliśmy pożyczki, którą wzięliśmy na kampanię Rafała Trzaskowskiego w 2020 r. – zdradza w rozmowie z dziennikarzami Onet.pl polityk Platformy.
Członkowie zarządu struktur powiatowych, regionalnych i krajowych PO zapłacą co miesiąc 20 zł. Radni gmin i dzielnic Warszawy – 50 zł, radni powiatów i miast na prawach powiatu – 70 zł. Wójtowie, burmistrzowie i starostowie zapłacą 100 zł, a prezydenci miast i ich zastępcy – 200 zł.
Posłowie i senatorowie będą musieli wpłacić po 500 zł miesięcznie.
Reakcja europosłów na podwyżki
Najwyższe zmiany w kwocie składki czekają europosłów. Donald Tusk zapowiada, iż będą musieli płacić 2,5 tys. zł. co miesiąc. To oczywiście stosunkowo niewielka kwota dla ludzi, którzy miesięcznie mogą zarobić choćby 50-60 tys. zł (pensja i dieta), ale i tak w Platformie spodziewają się, iż ich europosłowie będą kręcić nosem.
– Wiadomo, iż nie będą zadowoleni, ale jakoś przeżyją. To i tak mniej niż muszą płacić eurodeputowani z PiS. Oni co miesiąc przelewają po 5 tys. zł – usłyszeli dziennikarze Onetu od polityków PO.
Platforma Obywatelska każdego roku otrzymuje 25 mln zł z budżetu państwa, ale zbliżająca się kampania prezydencka, która nie jest finansowana przez państwo, pochłonie znaczną część tych funduszy. Z tego powodu, Donald Tusk znalazł się w nie lada tarapatach, gdyż politycy PO już zauważają, iż "kasa świeci pustkami". A kampania, która, choć jest priorytetem, nie jest jedynym kosztem partii, z którym będą musieli zmierzyć się członkowie.