Karol Nawrocki został zaprzysiężony na prezydenta RP. Wygłosił już pierwsze, konfrontacyjne wobec rządu orędzie. – Mam nadzieję, iż ten czasami dość buńczuczny ton i konfrontacyjny nie będzie miał praktycznych konsekwencji – skomentował Donald Tusk. Konfrontacyjne orędzie 6 sierpnia, około godziny 10, Karol Nawrocki został zaprzysiężony na nowego prezydenta RP. Uroczystość, wbrew obawom polityków PiS i teorii spiskowych, które snuli w ostatnich tygodniach, odbyła się bez przeszkód. Po złożeniu przysięgi Nawrocki wkroczył na sejmową mównicę i wygłosił pierwsze orędzie. Zaczął od… żalenia się na rzekome kłamstwa i pogardę, jakie spotkały go w czasie kampanii wyborczej. – I wybaczałem z głębi serca, wybaczam tę pogardę – dodał szlachetnie. Jego całe wystąpienie było konfrontacyjne wobec obozu władzy. Nawrocki chętnie powtarzał, iż będzie głosem narodu, ale zapomniał dodać, iż tej jego części, która na niego głosowała. Tusk: „Prezydent reprezentuje, rządzi rząd” O orędzie Nawrockiego zapytano później Donalda Tuska. Premier podzielił się swoimi spostrzeżeniami. – To nie jest pierwszy raz, kiedy jako premier słucham wystąpienia (…), gdzie bardzo widać taką chęć posiadania kompetencji, jakie ma w polskim systemie politycznym premier i rząd – ocenił szef rządu. Podkreślił, iż konstytucja jest „jednoznaczna”. – Mam nadzieję, iż ten czasami dość buńczuczny ton i taki konfrontacyjny nie będzie miał jakichś praktycznych