- Nie mamy do czynienia z jednorazowym wyczynem, tylko ze sprawą, która ma swoje źródła duży czas temu. To nie jest kwestia obyczajowa i medialne sensacje. Służby białoruskie pracowały z osobą, która miała bezpośredni dostęp do ministra sprawiedliwości i która była odpowiedzialna za niszczenie systemu sędziowskiego w Polsce - oświadczył premier Donald Tusk.