

Rośnie presja na dymisję Andrzeja Szejny, który od poniedziałku pozostaje na urlopie w związku z doniesieniami m.in. na temat jego problemów z alkoholem. Polityk Lewicy zapewnia, iż poddał się terapii, ale w tle jest sprawa wypełnienia przez niego kwestionariusza dotyczącego dostępu do informacji niejawnych. Zawiera on pytania dotyczące życia prywatnego, w tym kłopotów z używkami. Nie wiadomo, czy i jak odpowiedział na nie wiceszef MSZ. Sprawdzi to Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
— Z tego, co się dowiedziałem, premier Donald Tusk pozbył się pana Szejny już dzisiaj. Natomiast oczywiście w grę wchodzi kontekst koalicyjny, pewne polityczne rozmowy powinny się odbyć, zanim taka dymisja nastąpi — mówi Kamil Dziubka.
Zobacz cały komentarz Kamila Dziubki:
— W takich sprawach dynamika polityczna często robi swoje. Pierwotna wersja rozwoju wydarzeń z punktu widzenia Lewicy była taka, iż minister Szejna pójdzie na urlop, tak zasugerował premier Tusk. Nie wykluczam, iż w najbliższych dniach jednak Andrzej Szejna poda się do dymisji, być może pod wpływem Włodzimierza Czarzastego, który odbędzie rozmowę z Donaldem Tuskiem — dodaje dziennikarz Onetu.
Byłby to kolejny cios w koalicjanta, po sprawie Dariusza Wieczorka. Andrzej Szejna tak jak zdymisjonowany w styczniu minister nauki to wiceprzewodniczący Lewicy.