- — Viktor Orban unikał bezpośredniego kontaktu, więc nie wiem, jakie zamiary mają węgierscy gospodarze pana Marcina Romanowskiego — opisał premier
- Szef polskiego rządu stwierdził także, iż w tej sprawie „od szybkiego działania jest policja”. — Wiemy, iż mieliśmy do czynienia ze skandalem na wielką skalę, wielomilionowymi nieprawidłowościami — zaznaczył
- — jeżeli będzie możliwość uczciwego procesu przed sądem, a nie przed kolegami pana ministra Bodnara, to jestem dobrej myśli — oświadczył we wtorek Marcin Romanowski, komentując kolejny wniosek o uchylenie mu immunitetu
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Premier Donald Tusk zabrał we wtorek głos na temat planów ściągnięcia do kraju Marcina Romanowskiego, który uciekł przed polskim wymiarem sprawiedliwości na Węgry.
— Wczoraj w Brukseli chciałem tak mimochodem zapytać Viktora Orbana, jak się czuje jego gość, ale premier był jakiś osowiały. W kuluarach trudno było mi go znaleźć. Unikał bezpośredniego kontaktu, więc nie wiem, jakie zamiary mają węgierscy gospodarze pana Marcina Romanowskiego — opisał.
Donald Tusk o sprawie Marcina Romanowskiego. „Nie chcę robić błędów poprzedników”
Szef polskiego rządu stwierdził także, iż w tej sprawie „od szybkiego działania jest policja”. — Walec sprawiedliwości, a więc śledztwo i gromadzenie dowodów przez prokuraturę, toczy się powoli. Wolę, żeby toczył się powoli, ale żeby było wszystko lege artis (łac. według reguł sztuki — przyp. red.). Nie chcę robić błędów poprzedników — zaznaczył.
— Wiecie, dlaczego minister Adam Bodnar jest odpowiedzialny za sprawiedliwość? Żeby już nikt nigdy nie wpadł na pomysł, iż prokurator generalny będzie w telewizji ogłaszał, kto jest winny, a kto nie jest winny — podkreślił Donald Tusk.
Premier powiedział także, iż „wszyscy wiemy, co działo się w Funduszu Sprawiedliwości”. — Wiemy, iż mieliśmy do czynienia ze skandalem na wielką skalę, wielomilionowymi nieprawidłowościami. Wiemy, kto był za nie odpowiedzialny — dodał.
Kolejne zarzuty dla Marcina Romanowskiego. „Jestem dobrej myśli”
— jeżeli będzie możliwość uczciwego procesu przed sądem, a nie przed kolegami pana ministra Bodnara, to jestem dobrej myśli — oświadczył we wtorek Marcin Romanowski na antenie Polsat News. Poseł PiS skomentował w ten sposób informacje o kolejnym wniosku o uchylenie immunitetu skierowanym przez prokuraturę do Sejmu.
Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego 2024 r. Prokuratura zarzuca Marcinowi Romanowskiemu popełnienie 11 przestępstw, m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu.
19 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o wystawieniu europejskiego nakazu aresztowania byłego wiceministra sprawiedliwości. Z kolei Komenda Główna Policji przekazała wniosek o wszczęcie poszukiwań międzynarodowych Romanowskiego dzięki tzw. czerwonej noty Interpolu do Sekretariatu Generalnego Interpolu w Lyonie. Tu decyzja jeszcze nie zapadła. Po wystawieniu czerwonej noty można będzie zatrzymać ukrywającego się polityka w blisko 200 krajach.
19 grudnia obrońca Marcina Romanowskiego mecenas Bartosz Lewandowski poinformował, iż rząd Węgier uwzględnił wniosek posła PiS Marcina Romanowskiego i udzielił mu azylu. Jak przekazał, Romanowski zwrócił się o azyl w związku „z politycznie motywowanymi działaniami ze strony służb i Prokuratury Krajowej”. Informację tę potwierdziła administracja Viktora Orbana.
Szef kancelarii premiera Orbana Gergely Gulyás zwrócił uwagę, iż zdaniem strony węgierskiej Marcin Romanowski w Polsce nie może liczyć na sprawiedliwy proces. 2 stycznia polityk zrzekł się statusu posła zawodowego. Poinformował także, iż nie będzie pobierać wynagrodzenia z Sejmu.