— Każda stal wwożona do Stanów Zjednoczonych będzie objęta 25-procentową taryfą celną, podobnie jak aluminium — powiedział Trump dziennikarzom, gdy w niedzielę 9 lutego podróżował samolotem Air Force One do Nowego Orleanu na Super Bowl.
„Ciągły chaos”
— Dlaczego chronimy inny kraj? — powiedział Trump o Kanadzie. — jeżeli przestaniemy pozwalać im produkować samochody — poprzez cła i inne rzeczy: samochody, ciężarówki itp. to, co produkują — nie będą w stanie przetrwać jako kraj — stwierdził.
Stany Zjednoczone utrzymują 25-procentowe cła na stal i 10-procentowe cła na aluminium dla wielu krajów. Pierwsza administracja Trumpa w 2018 r. nałożyła te taryfy na mocy sekcji 232. ustawy o ekspansji handlowej z 1962 r. Kilku partnerów handlowych negocjowało zniesienie ceł.
— Takie będą następne cztery lata (…). Ciągły chaos, narażający naszą gospodarkę na ryzyko — napisał w niedzielę wieczorem premier kanadyjskiego stanu Ontario Doug Ford.
W niedzielę 9 lutego Trump powiedział również, iż w najbliższych dniach nałoży wzajemne cła na partnerów handlowych, które będą odpowiadały cłom nałożonym przez inne kraje. Powiedział, iż taryfy te zostaną ogłoszone we wtorek lub środę i wejdą w życie „niemal natychmiast”.
— Oni naliczają nam 130 proc., a my im nic. Tak nie pozostanie — powiedział Trump.
Trump w piątek 7 lutego zasugerował, iż cła zostaną nałożone zamiast ogólnej taryfy na cały import. W trakcie kampanii wyborczej złożył inną obietnicę. Wówczas zapowiadał nałożenie „podstawowej” taryfy na cały import w wysokości od 10 do 20 proc.
Stany Zjednoczone nakładają takie same cła na większość krajów, choć poszczególne stawki celne różnią się w zależności od produktu. Niektóre stawki celne, jak w przypadku samochodów, są niskie i wynoszą zaledwie 2,5 proc. Inne stawki celne, np. na odzież i obuwie, są zwykle wyższe.
