Donald Trump wściekły z powodu „głupiego prezentu”. „Szokująca propozycja”

news.5v.pl 2 godzin temu
  • Materiał powstał w ramach nowego cyklu Punkty Zapalne
Onet

Chiny cicho, ale skutecznie, umacniają swoją pozycję w jednym z najważniejszych węzłów handlowych świata – Kanale Panamskim. Ta strategiczna arteria, łącząca Pacyfik z Atlantykiem, staje się nowym puntem zapalnym na światowej szachownicy. Prezydent USA powiedział „dość”.

Kanał, który obsługuje 6 proc. światowego ruchu żeglugowego, czyli towarów o wartości 270 mld dol. rocznie, jest łakomym kąskiem dla Pekinu. Zresztą niejedynym.

„Strategia szoku”

Słowa Donalda Trumpa, jeszcze jako prezydenta elekta, odnośnie Kanału Panamskiego wywołały na świecie poruszenie. Republikanin ostrzegł, iż Stany Zjednoczone przejmą kontrolę nad kanałem, jeżeli uznają, iż Panama nie przestrzega warunków traktatu z 1977 r.

Trump w przemówieniu inauguracyjnym nie spuścił z tonu. — Zostaliśmy potraktowani bardzo źle z powodu tego głupiego prezentu, który nigdy nie powinien zostać przekazany, a obietnica Panamy dla nas została złamana. Cel naszej umowy i duch naszego traktatu zostały całkowicie naruszone (…). Przede wszystkim Chiny kontrolują Kanał Panamski, a nie daliśmy go Chinom, daliśmy go Panamie i odbieramy go z powrotem — grzmiał.

Na reakcję władz Panamy nie trzeba było długo czekać. „W imieniu Republiki Panamy i jej narodu muszę całkowicie odrzucić słowa przedstawione przez prezydenta Donalda Trumpa w jego przemówieniu inauguracyjnym dotyczące Panamy i jej kanału. Powtarzam to, co wyraziłem w moim przesłaniu do Narodu z 22 grudnia: Kanał należy i przez cały czas będzie należeć do Panamy, a jego administracja będzie przez cały czas znajdować się pod kontrolą Panamy ze względu na jego trwałą neutralność. Nie ma na świecie żadnego narodu, który ingerowałby w naszą administrację” — napisał na platformie X prezydent Panamy Jose Raul Mulino.

— Według mnie groźby Donalda Trumpa są mało realne, jest to strategia negocjacyjna, taka strategia szoku. w tej chwili firmy z USA korzystają z kanału na takich samych zasadach jak wszyscy inni. Jako iż Amerykanie są największym użytkownikiem tej architektury, to i płacą najwięcej. I myślę, iż Trump będzie chciał to zmienić i ustalić nowe preferencyjne warunki współpracy – ocenia w rozmowie z Onetem Mateusz Piotrowski, analityk ds. Stanów Zjednoczonych w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych.

Ekspert dodaje jednak, iż „z drugiej strony nie można też usiąść spokojnie i uznać, iż na pewno nic się nie wydarzy i iż Trump nie zdecyduje się na jakiś radykalny krok”.

— Propozycja Donalda Trumpa jest dla władz Panamy szokująca i musieli oni ją w pierwszej chwili odrzucić. Muszą powiedzieć, iż kanał jest i w przyszłości także będzie własnością Panamy. Natomiast za jakiś czas, może za pół roku, a może za rok, ze strony amerykańskiego prezydenta dojdą bardziej merytoryczne argumenty i władze Panamy uznają, iż lepiej się dogadać i iść na jakieś ustępstwa – podkreśla Piotrowski.

Chińska ofensywa

Strategiczne położenie Panamy powoduje, iż Chiny od lat walczą o zwiększenie swoich wpływów w tym regionie, który przez dekady był uważany za obszar wyłącznych wpływów USA.

W 2017 r. Panama zerwała stosunki dyplomatyczne z Tajwanem i nawiązała formalne stosunki z Chinami, co było ogromnym sukcesem Pekinu. Kilka miesięcy później Panama stała się pierwszym krajem latynoamerykańskim, który dołączył do chińskiej inicjatywy Pasa i Szlaku. Chiny obiecały zbudować 250-kilometrową szybką linię kolejową ze stolicy kraju, Panama City, do granicy z Kostaryką, linię metra w Panama City oraz most nad Kanałem Panamskim o wartości 1,4 mld dol. Panama, pod presję Stanów, nie na wszystkie te inwestycje się zgodziła.

Chińskie wparcie w tym regionie nie spodobało się nowemu prezydentowi USA. Donald Trump w swoich wypowiedziach jasno mówił, iż Chiny mają wpływ na zarządzanie Kanałem Panamskim i ostrzegł, iż „nigdy nie pozwoli, by wpadł w niewłaściwe ręce”.

— Trump w pokrętny sposób mówi, iż to chińskie siły zbrojne kontrolują kanał. Ale tak nie jest. Choć trzeba powiedzieć, iż dwa porty są pod kontrolą podmiotów z Hongkongu. I tutaj powstaje realne zagrożenie, iż Pekin może zacząć używać ich do nadzorowania tego ruchu w celach politycznych, tak by uzyskać lepszą wiedzę o zależnościach od poszczególnych łańcuchów dostaw, oraz iż może się tam znajdować infrastruktura podwójnego przeznaczenia, czyli szpiegowska – zaznacza w rozmowie z Onetem ekspert.

Mauricio Valenzuela / PAP

Kanał Panamski

Dwa najważniejsze porty zlokalizowane po obu stronach kanału — Port Balboa po stronie Pacyfiku oraz Port Cristóbal po stronie Atlantyku — są obsługiwane od dziesięcioleci przez Hutchison Ports PPC, oddział CK Hutchison Holdings, firmy z siedzibą w Hongkongu. Największym właścicielem CK Hutchison jest rodzina miliarderów z Hongkongu.

W niedawnym raporcie firmy analitycznej Strategy Risks, który opisuje „The New York Times”, stwierdzono, iż nie znaleziono żadnych bezpośrednich powiązań między CK Hutchison a Komunistyczną Partią Chin, ale zaangażowanie firmy w zarządzanie portami Kanału Panamskiego budzi obawy dotyczące bezpieczeństwa ze względu na powiązania jej spółki macierzystej z Chinami. Jako firma z Hongkongu, CK Hutchison podlega chińskiej jurysdykcji — w tym przepisom, które mogą wymagać od firm pomocy w gromadzeniu informacji wywiadowczych lub operacjach wojskowych — i współpracuje z różnymi chińskimi podmiotami powiązanymi z państwem w projektach biznesowych.

Amerykańska gazeta przytacza także słowa Michaela R. Wessela, członka amerykańsko-chińskiej Komisji ds. Przeglądu Bezpieczeństwa i Gospodarki, rządowej agencji badającej kwestię bezpieczeństwa portów, który stwierdził, iż wpływ na porty jest istotny z wielu powodów, w tym z powodu wpływów politycznych i gospodarczych oraz możliwości nadzoru.

90 proc. amerykańskich ładunków wojskowych podróżuje statkami komercyjnymi — powiedział Wessel, podkreślając, iż operatorzy portów mają wgląd w to, w których miejscach Amerykanie zwiększają swoje zaangażowanie militarne. — Władanie portem może również dostarczyć wskazówek, w jaki sposób rząd USA sprawdza ładunki pod kątem zagrożeń bezpieczeństwa — dodaje.

Trudne początki

Pomysł połączenia dwóch wielkich oceanów kanałem stworzonym przez człowieka został po raz pierwszy wysunięty przez hiszpańskiego odkrywcę i konkwistadora Vasco Núñeza de Balboa w XVI w. Jednak dopiero w latach osiemdziesiątych XIX w. Francuzi, podbudowani sukcesem budowy Kanału Sueskiego w Egipcie, rozpoczęli prace nad projektem. Natknęli się oni jednak na problemy, z którymi poradzić sobie nie umieli. Trudny teren, choroby tropikalne wśród pracowników i problemy finansowe firmy zamknęły projekt. Szacuje się, iż życie straciło wówczas około 20 tys. osób.

Ale życie nie znosi próżni. Wkroczył nowy gracz. Pod koniec XIX w. Stany Zjednoczone były zdeterminowane, aby zbudować kanał. Kolumbia, do której należała Panama, odmówiła zgody na warunki proponowane przez USA. Ci jednak znaleźli na to sposób. Na początku listopada 1903 r. w Panamie wybuchła rewolta wspierana przez Amerykanów. 3 listopada proklamowano powstanie niepodległej Republiki Panamy. Amerykańskie okręty wojenne, obecne w regionie, uniemożliwiły Kolumbii stłumienie powstania, zmuszając ją do zaakceptowania nowej sytuacji. Nagrodą za wsparcie militarne i uznanie Republiki Panamy przez USA był traktat Hay-Bunau-Varilla, który przyznawał Stanom Zjednoczonym wieczystą kontrolę nad strefą kanału.

Prezydent Theodore Roosevelt uczynił z tego projektu priorytet i w 1903 r. zgodził się on zapłacić Francuzom 40 mln dol. (obecnie byłoby to około 1 mld dol.). USA zmieniły pierwotny plan budowy kanału na poziomie morza na kanał z systemem śluz, co okazało się strzałem w dziesiątkę.

UPPA/Photoshot / PAP

Przekop Kanału Panamskiego (1904 r.)

Kanał Panamski został oficjalnie otwarty 15 sierpnia 1914 r. Przez dziesięciolecia kanał i otaczający go obszar (rozciągający się na około osiem km po obu stronach) pozostawał de facto terytorium USA. Stan ten nie mógł trwać jednak wiecznie. Z biegiem czasu w Panamie rósł silny opór przeciw dominującej roli USA. Negocjacje rozpoczęły się w latach 70. XX w., kiedy to prezydent USA Jimmy Carter i przywódca Panamy, generał Omar Torrijos, podjęli rozmowy na temat przyszłości kanału. W wyniku tych negocjacji, 7 września 1977 r., podpisano dwa najważniejsze traktaty:

  • Traktat o Stałej Neutralności i Funkcjonowaniu Kanału Panamskiego: Gwarantował neutralność kanału i otwartość dla statków wszystkich narodów. Stany Zjednoczone zachowały prawo do obrony kanału przed wszelkimi zagrożeniami, które mogłyby zakłócić jego neutralne funkcjonowanie.
  • Traktat o Kanale Panamskim: Przewidywał przekazanie kontroli nad kanałem Panamie do 31 grudnia 1999 r.

Traktaty zostały ratyfikowane przez Senat USA w 1978 r., mimo znacznego oporu politycznego w kraju. Proces przekazania kontroli nad kanałem trwał 22 lata i zakończył się 31 grudnia 1999 r.

JIMMY CARTER LIBRARY / AFP

Prezydent USA Jimmy Carter, sekretarz generalny Organizacji Państw Amerykańskich Alejandro Orfila i prezydent Panamy Omar Torrijos podczas podpisywania traktatu Torrijos-Carter (1977 r.)

Dzieło architektoniczne

Aby przepłynąć z Oceanu Atlantyckiego na Pacyfik, statki muszą pokonać różnicę wysokości wynoszącą 26 m. Statki przepływają przez skomplikowany system trzech śluz: Miraflores, Pedro Miguel i Gatun. Całkowita podróż przez Kanał Panamski trwa około 8-10 godzin.

Przez Kanał Panamski przechodzi około 5 proc. światowego handlu morskiego. W ostatnim roku podatkowym miało tam miejsce 11 tys. 240 rejsów. Było to o około 20 proc. mniej niż w roku poprzednim. Przyczyną spadku była dotkliwa susza, która obniżyła poziom wody i zmusiła kierownictwo kanału do znacznego ograniczenia liczby statków przepływających.

Onet

Przekrój kanału

Każdego roku z Kanału korzysta od prawie 13 tys. do 14 tys. statków. Kanał obsługuje ponad 180 szlaków morskich, łącząc 1 tys. 920 portów w 170 krajach.

Główne trasy handlowe:

  • Wschodnie Wybrzeże USA — Azja (Daleki Wschód)
  • Wschodnie Wybrzeże USA — Zachodnie Wybrzeże Ameryki Południowej
  • Wybrzeża Ameryki Południowej
  • Europa — Zachodnie Wybrzeże Ameryki Południowej
  • Wschodnie Wybrzeże USA — Zachodnie Wybrzeże Ameryki Środkowej

Jeśli wziąć pod uwagę statystykę ruchu na Kanale Panamskim według bandery statków to liderem jest Liberia (1548 tranzytów), a dalej Panama (1109 tranzytów) i Wyspy Marshalla (956 tranzytów). W pierwszej piątce znajdują się jeszcze: Singapur (741 tranzyty) oraz Hongkong (623 tranzyty).

„Trump chce wrócić do polityki sprzed stu lat”

Wróćmy do obecnej sytuacji. Mateusz Piotrowski wskazuje, iż podobne roszczenia, jeżeli chodzi o Kanał Panamski, nie pojawiały się ani podczas pierwszej kadencji Donalda Trumpa, ani podczas rządów Joego Bidena.

— To jest w ogóle problem ostatnich lat czy choćby ostatnich dekad, iż USA nie mają pomysłu na politykę wobec państw Ameryki Łacińskiej. Jest walka z problemami migracyjnymi czy z przemytem narkotyków. Ale nic poza tym. Waszyngton nie umie zdefiniować jakiejś pozytywnej agendy dla tego regionu świata — mówi ekspert PISM.

Rozmówca Onetu podkreśla, iż „na marginesie pojawiają się głosy, ale bardziej eksperckie, iż Waszyngton powinien zabezpieczyć sobie w Ameryce Łacińskiej interesy, albowiem coraz śmielej zaczynają rozpychać się tam Chiny i Rosja”. – Stany tracą tam przewagę, którą miały przez dziesięciolecia” – dodaje.

— To, co robi Trump w kontekście Kanady, Grenlandii czy Kanału Panamskiego, to stara się dzięki agresywnej retoryki pokazać się z perspektywy siły i chce wrócić do polityki sprzed stu lat, kiedy zachodnia hemisfera, czyli obszar obejmujący obie Ameryki, była pod absolutnym panowaniem ekonomicznym USA. I nikt inny nie ma czego tam szukać — konkluduje Mateusz Piotrowski.

CZYTAJ WIĘCEJ: Chiny budują w Pekinie ogromne centrum dowodzenia. Tak przygotowują się na czas wojny

Idź do oryginalnego materiału